Ukradł audi, opla i BMW. Najbliższe trzy miesiące 30-letni złodziej samochodów spędzi w areszcie.
– Mężczyzna wczoraj usłyszał zarzuty w warunkach recydywy. Odpowie za 3 kradzieże samochodu, posiadanie narkotyków oraz próbę zmuszenia funkcjonariusza do odstąpienia od czynności służbowych. Dodatkowo musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za szereg popełnionych wykroczeń drogowych - informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie i dodaje, że 30-latkowi grozi do 7,5 roku więzienia.
Chodzi o to, że jeden z policjantów na wolnym zauważył stojące wzdłuż ulicy audi. Skojarzył, że taki właśnie samochód został skradziony w weekend w podlubelskiej Turce.
– Jak się okazało, samochód miał zmienione tablice rejestracyjne. Operacyjny od razu poprosił o wsparcie. W międzyczasie do auta przyszedł kierowca – informuje policja.
Mundurowi chcieli zatrzymać kierowcę, ale ten ruszył samochodem i omal nie potrącił jednego z policjantów. – Funkcjonariusz oddał dwa strzały ostrzegawcze. Pościg za złodziejem samochodów trwał przez kilka ulic. Mężczyzna ucieczkę zakończył na znaku drogowym i sygnalizatorze świetlnym przy ulicy Nadbystrzyckiej. Po rozbiciu samochodu próbował jeszcze uciekać pieszo. Jednak szybko wpadł w ręce policjantów. – dodaje Gołębiowski.
Kiedy zatrzymany 30-latek został ujęty, okazało się, że w ostatnim czasie dopuścił się jeszcze dwóch innych kradzieży samochodów. Oprócz audi jego łupem padł jeszcze opel oraz BMW.
– Za każdym razem wykorzystał fakt pozostawienia kluczyków w aucie – dodaje policja.