Sporo pracy mają archeolodzy podczas trwającego remontu głównej siedziby Muzeum Lubelskiego. Przy okazji robót natrafili na wiele cennych znalezisk, które prezentują cały przekrój historii wzgórza zamkowego od epoki neolitu po XIX wiek
Wielki remont rozpoczął się na początku tego roku. - Prace we wszystkich częściach Zamku przebiegają zgodnie z harmonogramem. Wyjątkiem jest skrzydło południowe, gdzie znaleźliśmy sporo niespodzianek – przyznaje Katarzyna Mieczkowska, dyrektor Muzeum Lubelskiego.
W związku z planem wymiany posadzek muzealne korytarze miały zostać rozkopane na 50 cm w głąb.
- To nie jest gruba warstwa, w zasadzie tylko wylewka połączona z parkietem. Ale już na poziomie kilkudziesięciu centymetrów, w tych pierwszych warstwach natrafiliśmy na pierwsze zabytki archeologiczne – opowiada Mieczkowska. Wtedy prace zostały wstrzymane, a na plac budowy wkroczyli archeolodzy. I nawet oni nie kryją zdziwienia tym, co udało się odkryć.
- Gdy zdejmujemy pierwsze warstwy, zwykle mamy do czynienia z najnowszymi zabytkami. Tu zaskoczeniem było to, że po zdjęciu posadzki wkroczyliśmy w czas wczesnego średniowiecza, w okres od XI do XIII wieku – relacjonuje Rafał Niedźwiadek z realizującej prace archeologiczne firmy Archee. Znalezisk jest sporo. - Począwszy od narzędzi codziennego użytku, jak krzesaki do wzniecania ognia. Są rzeczy, których się nie spodziewaliśmy, jak dość precyzyjne odważniki, które mogły służyć do odmierzania kruszcu. Znaleźliśmy sprzączki do pasków, monety, różnego typu militaria czy elementy ozdobne – wylicza archeolog.
Większość znalezionych przedmiotów po przeprowadzeniu prac konserwatorskich i opisaniu trafi do muzealnych zbiorów.
Ale archeologom udało się też natrafić na znaleziska, które pozwalają prześledzić etapy rozbudowy wzgórza zamkowego, jak chociażby pozostałości zamku z czasów Kazimierza Wielkiego. Na razie trudno powiedzieć, jakie będą dalsze losy tego odkrycia. Według planów w miejscu, w którym go dokonano, miała być wylana betonowa posadzka.
- W związku z trwającym projektem w tej chwili nie jesteśmy w stanie kontynuować tych badań. Ale zmieniliśmy technologię i nie będziemy niczego betonować, tylko zasypywać te miejsca piaskiem. Po to, żeby w każdej chwili, jeśli znajdziemy pieniądze na projekt badawczy, móc wrócić do tych prac. Ale nie wykluczamy, że część tych miejsc zostanie wyeksponowana za pomocą przeszklonej podłogi – zapowiada dyrektor Mieczkowska.
Remont głównej siedziby Muzeum Lubelskiego ma się zakończyć jesienią przyszłego roku. Całkowity koszt prac wynosi ponad 34 mln zł.