Młody mężczyzna w centrum Lublina zrywał łańcuszki z szyi kobiet i uciekał. W piątek wpadł na gorącym uczynku. Teraz 19-latek odpowie za kradzieże.
Policjanci podczas przejazdu zauważyli kobietę wzywającą pomocy. Jak się okazało 34-latka przed chwilą została okradziona. Młody mężczyzna zerwał jej z szyi złoty łańcuszek. Pokrzywdzona wskazała uciekającego mężczyznę, który zbliżał się już do al. Tysiąclecia.
Policyjny patrol z II komisariatu natychmiast podjął pościg za sprawcą. Mężczyzna podczas ucieczki zdjął z siebie charakterystyczną żółtą koszulkę i wbiegł na pl. Zamkowy.
- Sprawca zdołał dobiec do jednej z bram ale tam został zatrzymany przez policjantów. W kieszeni spodni miał skradziony łańcuszek o wartości ponad 700 złotych - mówi Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
19-letni mieszkaniec Lublina, trafił do II komisariatu Policji. Tam podczas rozmowy z policjantami przyznał się do innych kradzieży.
Na swoim koncie ma dwa takie same przestępstwa popełnione 13 i 17 lipca.
- Młody mężczyzna działając w ten sam sposób ukradł dwa łańcuszki o łącznej wartości 1500 złotych, które następnie sprzedał. Za te przestępstwa grozi do 5 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Fijołek.