Miały zapobiec parkowaniu aut, są zmorą pieszych. Słupki na środku chodnika przy al. Piłsudskiego w Lublinie to pomysł miejskich wodociągów. – Są niebezpieczne dla idących tamtędy ludzi – alarmuje nasz Czytelnik.
– Mniemam, że mają zapobiec parkowaniu samochodów na chodniku przy wjeździe do MPWiK – opisuje pan Krzysztof. – Może to i dobry pomysł, gdyby nie fakt, że jeden ze skrajnych słupków znajduje się prawie pośrodku chodnika.
Zdaniem naszego Czytelnika takie rozwiązanie może być niebezpieczne. – W czwartek byłem świadkiem, jak dziecko zagapiło się i uderzyło głową w ten nieszczęsny słupek – relacjonuje mężczyzna. – Co to za mądry decydent tak postanowił?
Podobnie uważają osoby, które w piątek spotkaliśmy na al. Piłsudskiego. – To jakiś absurd – przyznaje Wiktor Bednara z Lublina. – Moim zdaniem, takie rozwiązanie jest kompletnie nieuzasadnione i utrudnia ludziom przejście.
– Ktoś, kto jedzie rowerem może tego nie zauważyć i się przewrócić – przewiduje Gabriela Murillo-Duran.
Słupki zostały ustawione za zlecenie MPWiK. – Nie sposób wyjechać z firmy. Problemy mają nie tylko pracownicy, ale też samochody naszego pogotowia – tłumaczy Jacek Czarecki, wiceprezes MPWiK w Lublinie. – Parkujące na chodniku auta zasłaniały też widoczność wyjeżdżających od nas kierowcom .
– Samochody parkowały koło kiosku (jest w pobliżu bramy wyjazdowej z MPWiK-red.) mimo zakazu, który był nagminnie łamany – dodaje Paweł Chromcewicz, rzecznik prasowy MPWiK.
Zgodnie z projektem słupki powinny być zamontowane w odstępach co najmniej 2,3 metra, tak by zapewnić swobodne przejście pieszym. Urzędnicy z miasta sprawdzą sposób ich montażu.
– Jeśli potwierdzi się, że słupek powoduje nadmierne utrudniania, może być zdemontowany – zapowiada Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta w Lublinie.