Po rozprawie młodych bandytów, którzy w weekend zaatakowali 17-latka, doszło do przepychanek pomiędzy ochroną, a fotoreporterami.
W budynku Sądu Rejonowego w Lublinie doszło do przepychanek pomiędzy ochroną, a fotoreporterami. Pracownicy sądu nie pozwolili robić opryszkom zdjęć na korytarzu.
Nie zareagowali jak matka jednego z bandytów zaatakowała dziennikarza. Rodzice opryszków głośno komentowali, że ich synowie trafili za kratki, bo sprawa jest nagłaśniana przez media.
W piątek czterech młodych bandytów wyciągnęło z autobusu 17-letniego pasażera. Brutalnie go pobili. Potem znaleźli go w szpitalu. Grozili mu nożem, żeby ich nie wydał.