Na 800 tys. złotych wycenił utracone korzyści Jacek Boniecki, dyrygent i były dyrektor artystyczny Teatru Muzycznego w Lublinie. Przez sześć lat trwał proces, w którym oskarżony był m.in. o działania na niekorzyść placówki.
– Ze wstępnych obliczeń, jakie zrobiłem z mecenasem wynika, że przez siedem lat od odwołania ze stanowiska straciłem ok. 800 tys. zł – stwierdza Boniecki. – Na razie nie wystąpiłem z roszczeniem do sądu. Oczekuję na ruch ze strony Urzędu Marszałkowskiego.
Boniecki nie precyzuje, na jaką propozycję liczy ze strony zarządu województwa.
Artysta stracił stanowisko w 2005 r. Odwołał go ówczesny zarząd. Urzędnicy powołali się na wyniki wewnętrznej kontroli w TM. Sprawa trafiła do prokuratury, która oskarżyła Bonieckiego m.in. o organizowanie spektakli bez przejmowania się ich kosztami oraz o nieprawidłowości w wypłacaniu sobie gaży za dyrygowanie.
– Każdy ma obowiązek zawiadomienia prokuratury, jeśli ma uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Tak też zrobił zarząd województwa. Nie mamy wpływu na prokuraturę i sąd, które zajmowały się sprawą sześć lat – mówi Beata Górka, rzecznik marszałka. Dodaje, że rozżalenie Bonieckiego jest zrozumiałe i, że władze województwa są otwarte na rozmowy z artystą.