Rozmowa z Januszem Ziółkowskim, dyrektorem Ogólnokształcącego Liceum Lotniczego w Dęblinie
- Było kilkunastu chętnych. Do pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej z attache lotniczym ambasady USA w Polsce przystąpiło siedmiu z nich. Ten etap przeszło czterech kandydatów, którzy zdawali już amerykańską maturę. Teraz czekają na wyniki. Jeśli będą pozytywne, uczniów czeka test sprawnościowy w ambasadzie USA. Na koniec będą musieli zaliczyć jeszcze jedną rozmową kwalifikacyjną z attache.
- Szybko przystosował się do tamtejszych warunków i zasad, które wcale nie są takie straszne. Doskonale zna angielski. Zachęcał kolegów do studiów za oceanem. My też popieramy ten pomysł. Ale chcielibyśmy też, aby nie wszyscy z "czołówki” wyjeżdżali do USA. Mamy przecież na miejscu Szkołę Orląt.