Na najbliższym walnym zgromadzeniu wspólników spółki Port Lotniczy Biała Podlaska Ministerstwo Skarbu Państwa może zażądać jej likwidacji - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Powód? Nie przynosi ona żadnych dochodów.
Ze spółką powiązany jest turecki przedsiębiorca Vahap Toy, który obiecuje budowę pod Białą Podlaską polskiego Las Vegas. Toy, prezes spółki Epit & Korporacja Rozwoju Wschód - Zachód, wziął udział we wczorajszym posiedzeniu Zarządu Województwa. Poinformował, kto będzie finansował przedsięwzięcie pod Białą Podlaską, oraz przedstawił propozycje oddłużenia spółki PLBP, która jest winna mniejszościowemu udziałowcowi - E&KRWZ (49 proc. udziałów) 1,5 mln zł. - Wszystkie przygotowania do inwestycji już zakończyłem - powiedział V. Toy. - Przez biurokratyczne procedury czekam teraz na przekazanie gruntów.
Makarewicz przyznaje, że ministerstwo może rozważać likwidację spółki, dlatego zarząd pozostaje w kontakcie z resortem i decyzję o ewentualnym przyjęciu udziałów podejmie do 28 lutego. Warunek - spółka nie może być zadłużona.
- Od dwóch lat resort ma zamiar zlikwidować spółkę - mówi Ryszard Grabas, wiceprezes E&KRWZ. - W takim przypadku zażądalibyśmy zwrotu 1,5 mln zł. Ale wierzymy w udziałowca z ministerstwa. Jeśli samorząd przejmie te udziały, nie będziemy egzekwować roszczeń.
Władze województwa wystąpiły także do Ministerstwa Skarbu Państwa o przekazanie ok. 500 ha, na których jest położone stare lotnisko wojskowe. - To poprawi stan finansów samorządowych. Te grunty zawsze będzie można sprzedać lub wydzierżawić - mówi H. Makarewicz. Marszałek podkreśla, że V. Toy nie jest inwestorem, a jedynie organizatorem przedsięwzięcia. - Środki na ten cel będą pochodzić z grup finansowych z USA i Kanady.
Dodaje również, że samorząd nie sprawdzał wiarygodności inwestorów. - Robił to rząd. Gdyby były niejasności, nie byłoby zgody ministra ochrony środowiska na odlesienie. Na pewno w najbliższym czasie będę to sprawdzał własnymi kanałami - zaznacza.
Jesienią ub. roku poprzedni Zarząd Województwa otrzymał propozycję przejęcia od Ministerstwa Skarbu Państwa 51 proc. udziałów w spółce PLBP. Zwrócił się wówczas z prośbą do prof. Andrzeja Kidyby o opinię na temat kondycji finansowej spółki. - Nie znam obecnej sytuacji tego koncernu - zastrzega prof. Kidyba. - W ub. roku spółka była zadłużona. Przejęcie akcji może spowodować konsekwencje finansowe, ale nie z powodu bycia wspólnikiem, ale z tytułu zadłużeń ciążących na akcjach.
Agnieszka Ostaszewicz, (pim)