Centrum Spotkania Kultur ma być tętniącą życiem, kulturalną atrakcją nie tylko dla mieszkańców naszego województwa. Ale pieniędzy wystarczy tylko na utrzymanie, w tym ogrzewanie gigantycznego budynku.
Dotarliśmy do dokumentów. To program przygotowany przez Tomasza Pietrasiewicza i biznesplan Barbary Wybacz. Zarząd Województwa przyjął oba opracowania w grudniu.
Pietrasiewicz zakłada, że raz w roku odbędzie się tu duża premiera teatralna i widowisko operowe (np. "Czarodziejski flet” Mozarta). Co miesiąc będą czytane dramaty. Uczniowie zobaczą spektakle oparte na tekstach lektur szkolnych. Pojawią się chóry, muzycy eksperymentujący z dźwiękiem i uznani w świecie artyści (w 2016 r. mogą to być np. Nick Cave czy Tom Waits).
Centrum będzie wspierało ruch "Slow Cities” – miast, które redukują ruch samochodowy w centrach, budują deptaki, promują rowery, zachęcają, by sklepy sprzedawały zdrową żywność produkowaną przez okolicznych rolników. W CSK znajdzie się też baza dla "Busa Kultury”, czyli mobilnego centrum, które dojedzie do miejsc pozbawionych oferty kulturalnej.
W CSK na dużą skalę zostaną wykorzystane nowe media i technologie. Do popularyzacji robotyki będą wykorzystane klocki lego. Na dachu budynku stanie małe obserwatorium astronomiczne. Tradycyjne szkolne nauczanie uzupełni Uniwersytet Dziecięcy.
– Samo utrzymanie obiektu: ogrzanie, prąd, administracja będzie kosztowało 8-9 mln zł, czyli całą dotację od województwa. Nie wliczamy w to programu – przyznaje Pietrasiewicz. I podkreśla: Koszty biorą się z rozmiarów tego budynku. Tyle trzeba wydać, żeby obiekt funkcjonował.
Dlatego autorka biznesplanu zaleca, by jeszcze raz przemyśleć wysokość dotacji oraz szanse na zdobycie pieniędzy z zewnątrz. Bo CSK, jak większość publicznych instytucji kulturalnych, nie zarobi nawet na realizację programu (szacowany przychód to 2,3 mln zł).
– Oba dokumenty są pewnymi koncepcjami. Mogą się zmieniać. Myślę, że trzeba dać Zarządowi Województwa czas na wypracowanie rozwiązań – stwierdza Beata Górka, rzecznik marszałka województwa.
Zarząd Województwa prawdopodobnie przeprowadzi audyt podległych mu jednostek kultury. Sprawdzi, gdzie można zaoszczędzić (np. czy trzeba utrzymywać Wojewódzki Ośrodek Kultury).