Za parę dni pożegnamy się, już definitywnie, z ulgą podatkową na remont lub modernizację domu czy mieszkania. Po dziewięciu latach obowiązywania przejdzie ona do historii
Zapłać fundusz na przyszłość
Pierwsza możliwość odliczenia wydatków poniesionych w ramach podatkowej ulgi remontowej dostępna jest tylko dla członków spółdzielni mieszkaniowej lub wspólnoty mieszkaniowej. To dokonanie wpłaty na fundusz remontowy spółdzielni lub wspólnoty á konto należności z tego tytułu za dowolną liczbę miesięcy przyszłego roku, cały rok 2006 lub nawet za kilka lat naprzód. Jak wiadomo, 19 proc. wpłaconych na ten cel pieniędzy można odliczać od podatku z tytułu ulgi remontowej.
– Obowiązujące przepisy nie uzależniają możliwości odliczenia wpłat na fundusz remontowy od tego, by dotyczyły one wyłącznie roku, za który rozliczany jest podatek – informuje Mariusz Olech, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Lublinie. – Należy zatem przyjąć, iż dopuszczalne jest także wpłacenie w 2005 r. na fundusz remontowy kwoty większej niż ustalona przez spółdzielnię lub wspólnotę mieszkaniową, a następnie uwzględnienie tej wpłaty w zeznaniu rocznym złożonym za wspomniany okres. Musi być jednak spełniony warunek, aby wpłata dokonana przed końcem grudnia tego roku na poczet przyszłych okresów została faktycznie przekazana na fundusz remontowy, a nie przeznaczona na inne cele, czy też zwrócona podatnikowi przez wspólnotę albo spółdzielnię.
Nie może więc być tak, że pieniądze wpłaci i je sobie odpisze od podatku lokator, który np. zalega z zapłatą czynszu czy innej należności wobec spółdzielni lub wspólnoty.
Napisz także wyjaśnienie
Jak operacja taka powinna wyglądać w praktyce? Jest prosta. Trzeba w banku lub na poczcie wypełnić standardowy dowód wpłaty. W rubryce „tytułem” należy wpisać „Fundusz remontowy spółdzielni” lub „Fundusz remontowy wspólnoty” i wpłacić pieniądze. Mariusz Olech radzi, aby napisać także pismo do spółdzielni lub wspólnoty z wyjaśnieniem, dlaczego niespodziewanie wpłaciliśmy na jej konto te pieniądze. Może bowiem zdarzyć się i tak, że księgowość spółdzielni lub wspólnoty nam je odeśle, a wtedy od zwróconej kwoty trzeba będzie zapłacić podatek, możemy się też ze strony urzędu skarbowego narazić na zarzut bezpodstawnego skorzystania z ulgi.
Chętnie przyjmą każde pieniądze
Prezesi spółdzielni mieszkaniowych, z którymi rozmawialiśmy, nie widzą przeszkód, by spróbować takiego sposobu uniknięcia zapłacenia podatku.
– Która instytucja odmówi przyjęcia pieniędzy, gdy ktoś je do niej przyniesie? – pyta Piotr Toruń, główny księgowy Spółdzielni Mieszkaniowej „Czechów” w Lublinie. I dodaje: Jeśli ktoś z naszych członków przyjdzie i zapłaci fundusz remontowy na dowolny okres naprzód, oczywiście przyjmiemy wpłatę. Choć nie ukrywam, że gdyby było to zjawisko masowe, dla księgowości spółdzielni mogłoby to być nieco kłopotliwe. Dotąd jednak nie mieliśmy takich przypadków.
Nie będzie też problemu w Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
– My na pewno pieniądze przyjmiemy i na konto zapiszemy – wyjaśnia Andrzej Roguski, zastępca prezesa ChSM ds. technicznych. – Lokator będzie miał nadpłatę. W kolejnych miesiącach lokator będzie płacił czynsz pomniejszony o stawkę funduszu remontowego, a nadpłata będzie się zmniejszała. I tak aż do zera. Jednak gdy Rada Nadzorcza spółdzielni podejmie uchwałę o zwiększeniu stawek na fundusz remontowy, to dotyczyła ona będzie także członków, którzy nadpłacili pieniądze na ten cel. Nie będą się mogli upominać o to, by aż do wyczerpania się nadpłaty obowiązywały ich takie stawki, jakie były w momencie, gdy jej dokonywali.
Może być tylko problem z zawartością portfeli podatników. Wszak jesteśmy tuż po świętach, które pochłonęły spore wydatki, a kolejna wypłata dopiero za parę dni...
Kup teraz, zamontuj w przyszłości
Druga możliwość uszczknięcia fiskusowi pieniędzy tuż przed końcem roku dostępna jest już dla wszystkich podatników (dla małżonków – łącznie). Jest im też doskonale już znana i przez podatników w poprzednich latach nieraz wykorzystywana. To zakup przed końcem roku tego wszystkiego, co może być niezbędne do remontu domu lub mieszkania. Nieważne jest przy tym, kiedy remont stanie się faktem. Może on być przeprowadzony w przyszłym roku, albo w kolejnych latach. Do tego czasu kupione materiały mogą leżeć w piwnicy czy szopie. Dla fiskusa istotne jest tylko, aby na dowodzie zapłaty za zakupione towary (na fakturze) widniała tegoroczna data.
Katalog możliwych zakupów jest bardzo obszerny. Odliczyć można wszystko, co da się trwale związać z podłogą, ścianami lub sufitem mieszkania albo domu – a więc okna, drzwi, podłogi, parkiety i posadzki, farby, glazura, tapety, pawlacze i trwale wbudowane meblościanki, kaloryfery, piece c.o., kominek, kuchnia gazowa... Lista jest bardzo obszerna, całą zawiera rozporządzenie ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa z 21 grudnia 1996 r. w sprawie określenia rodzajów wydatków na remont i modernizację budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego, o które zmniejsza się podatek dochodowy (Dziennik Ustaw nr 156, poz. 788 z 1996 r.). Odliczyć można także koszt robocizny, za którą podatnik ma dowód zapłaty.