Nieuzasadnione decyzje lubelskiego oddziału ZUS kosztowały zakład kilka milionów złotych twierdzi CBA. Dziś ujawniło wyniki półrocznej kontroli. Jeden z zarzutów dotyczy firmy, w której dyrektor lubelskiego ZUS kupił mieszkanie. Ten odpiera zarzuty: CBA złamało procedurę i nie dało nam się wytłumaczyć.
Zdaniem funkcjonariuszy CBA w latach 2004-2009 roku w lubelskim oddziale ZUS bezpodstawnie umarzano składki oraz dopuszczano do przedawnienia powstałych zaległości co "naraziło interes finansowy ZUS”. – Niezasadne umorzenia zaległości kosztowały 3 mln zł, a dopuszczenie do przedawnienia zaległości 400 tys. zł – wylicza Frątczak.
Niezgodnie z przepisami rozkładano też na raty powstałe zaległości w ogólnej wysokości ok. 10 mln zł. O nieprawidłowościach zakończonej w czerwcu kontroli (trwała pół roku) CBA poinformowało dziśj media. Wyniki kontroli przekazało do Ministra Pracy i Polityki Społecznej oraz prezesa ZUS.
– To zbyt przedwczesne działanie – twierdzi Andrzej Panasiuk, dyrektor oddziału ZUS w Lublinie. – Agencja złamała przepisy określające procedurę postępowania w tego typu sprawach. Nie dano mi możliwości ustosunkowania się do zarzutów.
Ale nie tylko o procedurę chodzi. Dyrektor Panasiuk twierdzi, że zarzuty CBA są merytorycznie bezzasadne. – Od 2003 roku byliśmy dwukrotnie kontrolowani w tym zakresie przez NIK, który nie stwierdził żadnych nieprawidłowości – mówi.
Tłumaczy, że rozkładając na raty zaległości do ZUS uratował w okresie recesji kilkadziesiąt spółek przed upadłością, chroniąc też miejsca pracy.
– Jedną z nich było PZL Świdnik, który utracił płynność finansową. Nie mogłem zablokować im kont, to byłoby niemoralne. Dlatego udzieliłem im układu ratalnego na spłatę zaległych składek – argumentuje dyr. Panasiuk.
Zarzuty CBA dotyczyły też firmy deweloperskiej z Lublina, której w 2007 roku rozłożono na raty zaległości. Panasiuk potwierdza, że funkcjonariusze mieli najwięcej wątpliwości co do tej decyzji. I przyznaje: – W 2005 roku kupiłem u tego dewelopera 3-pokojowe mieszkanie. Zapłaciłem tyle co inni: 250 tys. zł. Ale ta transakcja nie miała wpływu na późniejszą decyzję.
CBA złożyło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez kierownictwo ZUS w Lublinie do Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Ta wystąpiła z wnioskiem, żeby sprawą zajęła się inna jednostka.
Dyrektor ZUS odpiera zarzuty CBA
– Prokuratura apelacyjna zdecydowała o przekazaniu sprawy Prokuraturze Okręgowej w Zamościu. – mówi Cezary Maj, rzecznik PA w Lublinie. - Chcieliśmy uniknąć ewentualnych zarzutów o stronniczość, z uwagi na kontakty osobiste i służbowe, które łącza kierownictwo Prokuratury Okręgowej w Lublinie i lubelskiego ZUS.
– Z prokuratorem Lepieszką jesteśmy kolegami ze studiów – wyjaśnia dyr. Panasiuk.
Akta trafiły w Zamościu do wydziału zajmującego się przestępczością gospodarczą.
– Są analizowane przez prokuratora, który podejmie decyzję w spawie wszczęcia śledztwa – mówi prokurator Ewa Nowosad z PO w Zamościu.