Jacek złożył dokumenty do trzech liceów. Podobnie zrobili jego koledzy. Ponieważ są dobrymi uczniami mają duże szanse, że dostaną się do każdego z tych ogólniaków. W ten sposób zablokują miejsca innym kandydatom, którzy przez to stracą początek wakacji.
Kandydaci na licealistów postanowili skorzystać z tej możliwości. - Złożyłem papiery do trzech liceów - mówi Jacek, który wczoraj stał w kolejce do kancelarii II LO w Lublinie. - Dlaczego? Wolałem się zabezpieczyć. Przy takiej konkurencji zawsze może się znaleźć lepszy ode mnie.
Świadectwa można składać do 26 czerwca. - Mamy 992 chętnych. Tymczasem miejsc zaledwie 256 - mówi Zofia Bielecka, dyrektor IX LO w Lublinie. Podobna sytuacja jest w ogólniakach w całym regionie. - 288 miejsc. Podań 890 - wyjaśnia Halina Chwiejczak, dyrektor I LO w Zamościu.
Nowy przepis wywołał spore
zamieszanie. - Najpierw musimy wszystko sprawdzić, potem ustalić próg przyjęć. Tymczasem wyniki
trzeba ogłosić już 28 czerwca
- żalą się nauczyciele. Po tym terminie kandydat musi potwierdzić wolę podjęcia nauki w danej szkole.
Ma na to czas do 3 lipca. Dopiero potem będzie wiadomo, w których szkołach nie ma kompletu pierwszoklasistów.
Co będzie, gdy jedna osoba dostanie się do kilku szkół? - Teoretycznie rzeczywiście może tak się zdarzyć - tłumaczy Leon Gąsiorowski, starszy wizytator w Kuratorium Oświaty w Lublinie. - Mało tego. Takich przypadków może być bardzo dużo. Co wówczas? Trzeba będzie przeprowadzić ponowną rekrutację. A to z kolei oznacza, że odłoży się ona w czasie.
Część nauczycieli przypuszcza, że w niektórych szkołach rekrutacja może się przedłużyć nawet do połowy lipca. (kl)