2:0, 2:1, 3:1 lub 3:0 - zawsze dla Polski. Tak najczęściej lubelscy kibice typują wynik czwartkowego meczu z Austrią. Stawiają po kilka złotych lub nawet kilka tysięcy.
Pojedynek z Austrią to mecz o wszystko. Jeśli przegramy, nie liczymy się już w turnieju. Jak wygramy, dalej mamy szanse na wyjście z grupy. - Pewnie, że wygramy. Nie może być inaczej - mówi Marian Żelazo, kibic z Lublina, którego spotkaliśmy w jednym z zakładów bukmacherskich. - Stawiam na 3:0.
- Mimo przegranego ostatniego meczu większość klientów stawia na Polskę - mówi Mirosława Madejczyk z Zakładów Bukmacherskich STS przy ul. Okopowej.
Za postawioną na Polaków złotówkę można dostać 2 zł 20 gr. Jeśli obstawimy Austriaków i to oni wygrają - zarobimy 3 zł.
- Kwoty są bardzo różne. Od 2 zł, bo to najniższa stawka, jaką można obstawić, nawet do kilku tysięcy - mówi Madejczyk.
Wieczorem wszystkie puby, skwery z telebimami i ogródki piwne zapełnią się do ostatniego miejsca. - Rezerwacje na wszystkie miejsca rozeszły się w 20 minut - mówi Sławomir Ziemniewski, właściciel pubu w centrum Lublina.
- Takiego wydarzenia nie można przegapić - podkreśla Marcin Stasiński, który ze znajomymi wybiera się na mecz na miasteczko akademickie UMCS. Tam, przed największym telebimem w regionie, zbierze się kilkaset osób. - Pokonamy Austriaków i gramy dalej - ma nadzieję Wojciech Bryda, kibic z Lublina.
Początek spotkania o godz. 20.45.