Piotr Kuczmara nie kieruje już III Komisariatem Policji w Lublinie. Został przeniesiony „do dyspozycji” komendanta miejskiego. Wobec policjanta toczy się postępowanie dyscyplinarne dotyczące jego relacji z podwładnymi.
O kłopotach mł. insp. Piotra Kuczmary pisaliśmy w czerwcu. Były już szef lubelskiej „trójki” trafił wtedy pod lupę przełożonych z komendy wojewódzkiej. Powodem była anonimowa skarga na policjanta. Autor listu zarzucał komendantowi m.in. niewłaściwe stosunki z podwładnymi oraz pracownikami komisariatu. Wskazywał również na promowanie konkretnych osób, niekoniecznie w oparciu o ich kwalifikacje. W piśmie padły konkretne przykłady. Sprawę przekazało do KWP Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.
Komenda wojewódzka nie znalazła dowodów na nepotyzm w komisariacie przy ul. Kunickiego. Wątek dotyczący relacji Piotra Kuczmary z podwładnymi wciąż jednak jest wyjaśniany. Materiały w tej sprawie zostały przekazane do komendy miejskiej, gdzie wszczęto postępowanie dyscyplinarne w sprawie policjanta. W komendzie przyznają, że relacje Piotra Kuczmary z podwładnymi były „zbyt swobodne” i „powinny być bardziej profesjonalne”. Postępowanie dotyczy „naruszenia zasad etyki zawodowej”.
– Komendant miejski złożył właśnie wniosek o przedłużenie postępowania o miesiąc i taką zgodę uzyskał – mówi nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik KWP w Lublinie. – W sprawie będą prowadzone dalsze czynności.
Jednocześnie przełożeni szefa lubelskiej „trójki” zdecydowali, że nie powinien on już kierować jednostką.
– Piotr Kuczmara został przeniesiony w dyspozycję komendanta miejskiego – informuje nadkom. Renata Laszczka-Rusek. – Jego obowiązki przejął podinsp. Mariusz Kozak, który kierował wcześniej komisariatem w Bełżycach.
Nie wiadomo jeszcze gdzie zostanie skierowany Piotr Kuczmara. Rozstrzygnięcia w tej sprawie można się spodziewać, kiedy wróci z urlopu.
Materiały w sprawie byłego komendanta KWP przekazała nie tylko do komendy miejskiej, ale i do prokuratury. Śledczy mają sprawdzać m.in. czy podwładni nie zamierzali zdyskredytować swojego szefa. Sam Piotr Kuczmara uznał donos za zniesławienie i poinformował o tym prokuraturę. Domaga się ścigania autora skargi.