W czwartek rano w swoim domu pod Lublinem zmarł nagle Konrad Gaca, znany promotor zdrowego stylu życia i właściciel kilku salonów fitness. Miał zaledwie 42 lata
– Konrad miał pomysł na życie i jednocześnie pomagał wielu ludziom wyjść z chorobliwej otyłości. Dzięki jego systemowi schudłem ponad 20 kg. Śmiało mogę powiedzieć, że zmienił moje życie – przyznaje Michał Tomaszewski, jeden z klientów klubu Gacy. – Informacja o jego śmierci to dla mnie bardzo smutna wiadomość. Odszedł od nas młody i bardzo zdolny człowiek.
– W 2013 roku wzięłam udział w akcji odchudzania. Dzięki pomocy Konrada oraz ekipy z Gaca System zgubiłam 34 kg – opowiada pani Katarzyna. – Trudno mi mówić o Nim w czasie przeszłym... Że był... Dla każdego życzliwy i uczynny, a do tego niezwykle motywujący. Zawsze uśmiechnięty, z ogromną wiedzą na temat zdrowego stylu życia. Bardzo mi przykro. Przekazuję kondolencje dla żony i córeczki.
Nieoficjalnie mówi się, że powodem śmierci mogły być problemy z sercem. Być może – jak mówią znajomi – zabiła go intensywna praca. Zbyt wiele miał na głowie.
Okoliczności śmierci Konrada Gacy wyjaśnia prokuratura. Podczas oględzin prowadzonych przez policjantów i prokuratora nie znaleziono śladów wskazujących, by ktoś przyczynił się do śmierci trenera. Rozstrzygnie to jednak zaplanowana na piątek sekcja zwłok. Śledczy nie wykluczają, że zlecą również badania toksykologiczne. Postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Gaca był specjalistą żywieniowym z międzynarodowym tytułem Certified Nutrition Specialist, trenerem klasy Master amerykańskiej federacji PROPTA (do której należą światowi specjaliści zajmujący się tematem żywienia) oraz trenerem Europejskiej Federacji Fitness & Wellness. Trenować zaczął pod wpływem taty, mistrza wojewódzkiego w judo, gdy miał 10 lat. Jeszcze w trakcie nauki w szkole podstawowej zdobył drugie miejsce w pięcioboju w Polsce. Jego koronną specjalnością było pchnięcie kulą. Na drodze do kariery sportowej stanęła jednak kontuzja kolana.
– Zawalił mi się świat. Chodziłem po lekarzach. Noga cały czas była w gipsie. Zdawało mi się, że jestem najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na świecie – wspominał w rozmowie z Dziennikiem*. – Tak było do momentu, kiedy pojechałem do sanatorium, do Iwonicza Zdroju. Tam spotkałem ludzi, którzy mieli poważne problemy zdrowotne. Zacząłem inaczej patrzeć na życie.
Mimo to był wielokrotnym finalistą Mistrzostw Polski w Kulturystyce & Wellness oraz Fitness & Wellness. Do założonego przez niego klubu przychodzili ludzie chcący zgubić zbędne kilogramy i na pomocy im się skoncentrował.
W 2004 roku założył Centrum Odchudzania. Potem kolejne w Warszawie, Zamościu, Poznaniu i Katowicach. Był autorem „Programu Mądrego Odchudzania GACA SYSTEM”. Prowadził w telewizji własny program poświęcony odchudzaniu, pisał o tym książki.
– Na pewno rodzina – odpowiadał pytany o to, co jest najważniejsze w życiu. – Mimo intensywności pracy staram się bardzo mocno być przy rodzinie. Żona, córeczka, rodzice, fantastyczna teściowa. Moja córeczka jest całym moim życiem.
Znajomi, przyjaciele i pacjenci Konrada Gacy nie kryją żalu. – Konrad dosłownie wychowywał się w naszej siłowni. Mieszkał bardzo blisko. Potem to swoje zdobywane przez wiele lat doświadczenie wykorzystywał do pomagania innym. Można powiedzieć, że wielu z nich uratował życie – podkreśla Andrzej Stachura, prezes Klubu Sportowego Paco. – Był świetny w tym, co robił. Będzie nam go bardzo brakowało.
* W piątkowym Magazynie wywiad z Konradem Gacą, jaki ukazał się w naszym dodatku „Lubelskie Extra” w październiku 2016 roku