Usiądźmy, porozmawiajmy - proponują władzom miasta przeciwnicy zabudowy górek czechowskich. Chcą, by Ratusz najpierw zorganizował w tej sprawie konsultacje, a dopiero potem zabierał się za planowanie zmian na tym terenie.
– Oczekujemy społecznej dyskusji wstępnej przed wyłożeniem planu – wyjaśnia Jacek Telenga, przedstawiciel protestujących mieszkańców. Ich zdaniem miasto nie może czekać z takimi konsultacjami do chwili, gdy konsultacje staną się obowiązkowe. A staną się wtedy, gdy Ratusz wyłoży do publicznego wglądu projekt zmian w planie zagospodarowania górek czechowskich, co ma nastąpić jesienią. Protestujący chcą rozmawiać już teraz: – Wnioski z tej debaty proponujemy uwzględnić w planie i dopiero ten projekt przekazać do konsultacji wynikających z ustawy.
Podstawą takiej debaty miałby być przede wszystkim obecny plan zagospodarowania górek i materiały dotyczące walorów przyrodniczych tego terenu.
– Oczywiście, możemy zorganizować spotkanie, na którym wysłuchamy zdania mieszkańców, jeszcze przed obowiązkowymi konsultacjami – odpowiada Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – Natomiast czekamy na to, co o swoich planach wobec tego terenu powie jego nowy właściciel, bo teraz moglibyśmy pokazać jedynie obecnie obowiązujący plan.
Nowym właścicielem górek jest od niedawna spółka lubelskiej grupy TBV. Inwestor potwierdza, że chce na tym terenie stawiać nowe mieszkania. A Ratusz daje do zrozumienia, że skłonny jest na to pozwolić.
Przypomnijmy: prezydent Lublina już oznajmił, że jest w stanie zgodzić się na taki plan zagospodarowania, który pozwoli zabudować 40 proc. górek, zaś pozostała część miałaby się stać parkiem.
Grupa mieszkańców domagająca się konsultacji oczekuje od urzędników dokładnego opisu konsekwencji, które takie zmiany przyniosłyby górkom czechowskim, jak też całemu Lublinowi. Tłumaczą, że plan musi uwzględniać interes całego miasta.
– Przy pracach nad planem zagospodarowania istotne są trzy czynniki – odpowiada Krzyżanowska. – Po pierwsze prawo własności, czyli indywidualny interes właściciela gruntu. Po drugie oczekiwania i dobro wspólne mieszkańców. A po trzecie, co jest nadrzędną zasadą, zgodność z przepisami prawa.
Aktualnie obowiązujący plan, nad którego zmianą pracują miejscy urzędnicy, pozwala na zabudowę ok. 30 proc. terenu górek czechowskich, choć nie umożliwia stawiania blokowisk.