Kolejne dwa drzewa zniknęły z Al. Zygmuntowskich, gdzie rosły na skraju chodnika. Przetrwały nawet przebudowę odcinka ulicy, ale niedawno miasto kazało je usunąć. Urząd Miasta tłumaczy to złym stanem drzew.
– Nie rokowały żadnych szans na wegetację – tłumaczy Grzegorz Jędrek z biura prasowego Ratusza. – Podczas wizji lokalnej stwierdzone zostały liczne wypróchnienia pnia i konarów, ubytki oraz owocniki grzyba świadczące o infekcji. W tak złej kondycji drzewa stwarzały zagrożenie dla bezpieczeństwa przechodniów. Zgodę na ich wycięcie Urząd Miasta otrzymał, zgodnie z obowiązującymi przepisami, od Urzędu Marszałkowskiego.
Miasto zamierza wyciąć przy Al. Zygmuntowskich jeszcze jedno drzewo, ale pomimo wydanej już zgody na razie nie może go usunąć, bo w jego gałęziach gniazdują ptaki. – Zostanie usunięte po jest ptasie gniazdo mające mieszkańców. –Zostanie usunięte po zakończeniu okresu lęgowego – informuje Jędrek.
Wycięte drzewa mają być zastąpione nowymi. – Pojawią się do listopada, będą to jesiony wyniosłe – mówi rzecznik.