Mieszkańcy podlubelskich miejscowości mogą odsunąć od siebie na wiele miesięcy podwyżkę opłat za przejazd liniami podmiejskimi. Jeżeli przed końcem września kupią bilet okresowy, będą z niego korzystać na obecnych zasadach .
Nowe zasady korzystania z komunikacji, dość bolesne dla portfeli podmiejskich pasażerów, mają obowiązywać od 1 października. Tego dnia zmienią się granice II strefy biletowej, w której przejazdy są droższe.
Na czym będzie polegać zmiana? Dzisiaj do II strefy wliczają się tylko przystanki na trasach linii do Świdnika oraz Mełgwi: 5, 35, 55 i nocnej N2. Od 1 października w droższej strefie znajdzie się każdy autobus przekraczający granicę Lublina. Dotyczy to podmiejskich odcinków linii: 2, 3, 4, 5, 8, 12, 16, 17, 18, 20, 22, 23, 24, 30, 33, 35, 42, 44, 52, 55, 73, 74, 78, 79 i 85.
Będzie o wiele drożej
Pasażerowie regularnie dojeżdżający z ościennych miejscowości do Lublina, korzystający z biletów okresowych, będą musieli kupować „podmiejskie” przejazdówki. O ile droższe?
Dzisiaj mieszkaniec Turki, Stasina, Dominowa bądź Dysa płaci 119 zł za 30-dniowy bilet na wszystkie linie w I strefie. Od 1 października wyda już 172 zł, bo tyle ma kosztować 30-dniowa przejazdówka ważna w obu strefach biletowych.
Jeszcze większa jest różnica w przypadku biletu 90-dniowego na wszystkie linie: dzisiaj można kupić przejazdówkę na I strefę za 315 zł, a po zmianach trzeba będzie kupić dwustrefową za 452 zł.
Można tego uniknąć
Wspomnianą podwyżkę można od siebie odsunąć na wiele miesięcy. Wystarczy jeszcze według obecnej taryfy kupić bilet okresowy, którego ważność rozpocznie się najpóźniej 30 września. Będzie można z niego korzystać nawet wtedy, gdy zmieni się granica między I a II strefą biletową.
– Bilety okresowe będą honorowane do momentu utraty ich ważności, także te zakupione przez mieszkańców gmin ościennych, które objęte zostają II strefą biletową – potwierdza nam Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego.
Jeżeli możesz, to kup
Jedną z bardziej opłacalnych opcji „ucieczki od podwyżki” jest zakup biletu 150-dniowego na wszystkie linie w I strefie. Wymaga to jednorazowego wyłożenia większej gotówki (497 zł), ale pozwala też najwięcej oszczędzić, bo po 1 października za 150-dniowy bilet na wszystkie linie ważny w obu strefach należałoby zapłacić 718 zł, natomiast za pięć biletów 30-dniowych aż 860 zł.
Więcej nie wyciśniesz
Najwięcej pieniędzy można uratować w następujący sposób. Pierwszym krokiem jest zakup biletu 90-dniowego (315 zł), którego okres ważności zaczyna się nie później niż 29 września. Drugi krok to pójście 30 września po bilet 150-dniowy za 497 zł, którego ważność zacznie się po zakończeniu 90-dniowego. Wydając 812 zł można oszczędzić 358 lub 564 zł.
A jak potną rozkład?
Kupując długoterminowy bilet okresowy nie można mieć pewności, że w tym czasie nie zmieni się rozkład jazdy. Może się okazać, że kursy zostaną okrojone w taki sposób, że bilet stanie się nieprzydatny. Taki sam skutek mogą mieć zmiany godzin odjazdu. W takim przypadku będzie można oddać bilet imienny i odzyskać pieniądze za niewykorzystany okres.
– Kwota zwrotu liczona jest od następnego dnia po dniu złożenia wniosku, po ustaleniu wartości wykorzystanej części biletu – informuje Monika Fisz. Przy zwrocie potrącana będzie opłata manipulacyjna wynosząca 10 proc. nominalnej ceny biletu, ale nie większa niż 50 zł. – W przypadku zwrotu biletu okresowego imiennego przed rozpoczęciem jego ważności opłata manipulacyjna nie jest pobierana.
Dodajmy, że możliwość zwrotu biletu pojawi się po wejściu w życie nowego cennika. Obecnie, jak informuje ZTM, „co do zasady” zwroty są niemożliwe.