

20 razy lubelscy strażacy wyjeżdżali do akcji w noc sylwestrową. Byli wzywani nawet do potrawy, która spaliła się w piekarniku.

Wśród tych 20 interwencji było 7 pożarów, 8 miejscowych zagrożeń oraz 5 alarmów fałszywych. Takie dane podała właśnie komenda miejska PSP w Lublinie. - Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce przy ul. Drewnianej 3 w Lublinie, gdzie doszło do wybuchu gazu w mieszkaniu. W wyniku zdarzenia ranne zostały dwie osoby – mężczyzna oraz kobieta. W działaniach brały udział 3 zastępy PSP – informuje straż.
Po północy zastęp wóz strażacki jadący na ul. Rodkiewicza został zatrzymany przez przechodnia, który poinformował, że jego znajomy został ranny w twarz. To był skutek puszczania fajerwerków. Strażacy pomogli rannemu, a kiedy na miejsce przyjechała karetka, to mężczyznę przejęli ratownicy.
- Ponadto interweniowaliśmy w związku z zadymieniem w garażu budynku wielorodzinnego powstałym w wyniku nieprawidłowego korzystania z fajerwerków. Prowadziliśmy również działania w związku z podpaleniami śmietników, toalety przenośnej oraz spalonej potrawy pozostawionej w piekarniku – informują strażacy i dodają, że trzy razy pomagali innym służbom w otwarciu mieszkań.
- Na zakończenie sylwestrowej służby 1 stycznia o godzinie 7:00 Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego interweniowała przy ul. Blachnickiego, gdzie doszło do uszkodzenia przyłącza gazowego w domu jednorodzinnym. Strażacy wyznaczyli strefę niebezpieczną oraz ewakuowali domowników. Usunięciem awarii zajęli się pracownicy Pogotowia Gazowego – dodaje straż.
