Czternastolatek z Janowa Lubelskiego groził śmiercią koledze z osiedla. Pomagał mu o rok młodszy wspólnik. Żądali od matki kolegi 5 tys. zł okupu – poinformowała wczoraj policja. Pierwszy raz telefon zadzwonił 22 lutego. – Jak nie zapłacisz, to poderżniemy gardło twojemu synowi – usłyszała kobieta przez telefon. –
Kobieta zbagatelizowała telefon. Uznała go za głupi żart. Szantażyści nie dali za wygraną. Po tygodniu zadzwonili znowu. Z tymi samymi żądaniami. Matka chłopca rozpoznała po głosie 14-letniego Rafała, kolegę syna z osiedla.
To on groził, że poderżnie gardło jej synowi. Tym razem zawiadomiła policję.
Chłopcy pochodzą z zaniedbanych domów. Rodzice się nimi nie interesują. Obaj nieraz przebywali już w zakładach opiekuńczych. Wszędzie sprawiali kłopoty. – Dobrze ich znamy – mówi Władysław Dubiel, prezes Sądu Rejonowego w Janowie Lub. – Mimo tak młodego wieku mieli już wiele razy zatargi z prawem. Byli karani, przede wszystkim za włamania. Młodszy Damian brał też udział w rozbojach. Teraz na pewno trafią do schroniska dla nieletnich.