Jak jest twoja ulubiona zabawa? – Mechatronika i konstruowanie robotów – odpowiada 7-letni Kamil Wroński z Lublina. Chłopiec rozwiązuje samodzielnie zadania z matematyki przeznaczone dla szóstoklasistów. Kuratorium oświaty potwierdza, że konieczny jest indywidualny tok nauczania pod kierunkiem uczelni. Tylko kto się tego podejmie?
Kamil od zawsze lubił liczyć. To zaczęło się już jak miał jakieś 1,5 roku, kiedy dowiedział się, co to są liczby. W tym czasie zaczął mówić pełnymi zdaniami. I wszystko przeliczał – opowiada Patryk Wroński, ojciec 7-letniego Kamila, ucznia II klasy Szkoły Podstawowej nr 4 w Lublinie. – Jak gdzieś szliśmy, to było np. liczenie schodów, dzielenie przez 2, mnożenie przez 2. To była dla niego zabawa – dodaje.
Matematyka była i jest obecna w codziennym życiu chłopca. – Kiedyś wracaliśmy od rodziny do Lublina. Do pokonania mieliśmy jeszcze 68 km. Kamil zapytał, jak szybko jedziemy.
Odpowiedziałem, że 90 km/h. On natychmiast podał, za ile powinniśmy być w domu. Kiedy z żoną zaczęliśmy to liczyć, a zajęło nam to trochę czasu, wynik się potwierdził.
Kamila mało interesuje kopanie piłki i inne zabawy, które zajmują chłopców w jego wieku. W pokoju 7-latka jest mnóstwo klocków Lego – ale tych służących do samodzielnego konstruowania i programowania robotów. Jest też tablica do pisania, na której chłopiec bez przerwy coś liczy i przelicza.
Kamil z ochotą prezentuje nam skonstruowane przez siebie auta i roboty.
• Jaka jest Twoja ulubiona zabawa?
– Mechatronika. Lubię też konstruować roboty – odpowiada bez wahania.
– To są konstrukcje, które Kamil stworzył. Twórczo wpadł na pomysł, jak należy to złożyć, żeby działało – mówi dr Aleksandra Lato, tutor, indywidualny opiekun edukacyjno-pedagogiczny, który pomaga odkrywać i rozwijać potencjał oraz mocne strony dzieci i młodzieży. Ma zajęcia z Kamilem. – Moim zdaniem to świadczy nie tylko o tym, że chłopiec jest ponadprzeciętnie uzdolniony. To świadczy też o jego talencie. Te budowle Kamil albo stworzył sam, albo je ulepszył.
– Kamil jest dzieckiem wyjątkowo uzdolnionym – potwierdza Mateusz Sych, który ma z chłopcem zajęcia z robotyki, dziedziny na styku mechaniki, elektroniki i informatyki. – Z dzieleniem, mnożeniem i potęgowaniem radzi sobie bardzo dobrze. Podobnie jak z konstruowaniem. Działa odruchowo.
Kłopot w tym, że dla dzieci utalentowanych muzycznie, tanecznie czy też instrumentalnie zajęć pozalekcyjnych nie brakuje. Dla matematycznego geniusza ich nie ma.
Profesorowie chcą go uczyć
– Program nauczania mamy, jaki mamy. Pojawia się więc pytanie: gdzie zapisać 7-letnie dziecko, aby mogło uczyć się mechatroniki? – akcentuje tato Kamila, który wspólnie z żoną przeszukał w tym celu internet i obdzwonił wiele instytucji. – Profesorowie, z którymi rozmawiałem, chętnie uczyliby naszego syna. Tylko jak? Kamil nie będzie chodził na zajęcia ze studentami. Nie porozumie się z nimi. Zginie w tłumie. Zajęcia indywidualne? Tak, ale to są duże koszty.
Badania w poradni psychologiczno-pedagogicznej potwierdziły zdolności chłopca. Teraz Kamil przeszedł kolejne testy. – Czekamy na opinię kierującą naszego syna na nauczanie akademickie, żeby te jego umiejętności rozwijać – dodaje pan Patryk.
Rodzice korzystają też z pomocy Kuratorium Oświaty w Lublinie. – W sytuacji Kamila konieczny jest indywidualny tok nauczania przy współpracy z uczelnią. Należy opracować program dla tego ucznia – potwierdza Aleksandra Sępoch z KO.
• Więcej o Kamilu – w piątkowym Magazynie Dziennika Wschodniego.
W materiale występują: Kamil Wroński, Patryk Wroński i dr Aleksandra Lato.