Jarosław Ł. ps. Masa usłyszał prokuratorskie zarzuty. Miał m.in. wyłudzać kredyty i załatwiać pracę w policji, w zamian za łapówki. Śledczy postawili zarzuty także synowi Masy oraz wysokiemu rangą policjantowi z Łodzi.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi lubelski wydział Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. W czwartek prokurator postawił zarzuty sześciu osobom, zatrzymanym w środę rano. Postępowanie dotyczy wyłudzeń kredytów, łapownictwa i powoływania się na wpływy. Wśród podejrzanych jest nie tylko Jarosław Ł. ps. Masa – najsłynniejszy świadek koronny w kraju. Zarzuty usłyszał również Mariusz Ł. – syn Masy, naczelnik wydziału kryminalnego KWP w Łodzi oraz celnik. Sam Masa usłyszał osiem zarzutów.
– Jest podejrzany o szereg oszustw – wyjaśnia Maciej Florkiewicz, naczelnik lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej. – Od sierpnia do września 2012 roku wyłudził za pomocą nierzetelnych dokumentów kredyty i pożyczki na łączną kwotę 668 tys zł., na szkodę ośmiu banków.
Jarosław Ł. miał również korumpować Zbigniewa G. – naczelnika Wydziału Wywiadu Kryminalnego KWP w Łodzi. Miało do tego dochodzić w latach 2014- 2015. Śledczy dowodzą, że Masa przekazywał policjantowi anaboliki oraz dwie tony pelletu (materiał grzewczy – red.), wartego niespełna 1500 zł.
– Korzyści wręczane były w celu zapewnienia sobie pomocy i przychylności wspomnianego naczelnika w zakresie podejmowanych z urzędu lub z jego inicjatywy czynności służbowych – dodaje prokurator Florkiewicz. Policjant miał przekazywać Masie poufne informacje, a także zagwarantować przyjęcie do policji osoby, wskazanej przez Jarosława Ł.
Śledczy dowodzą również, że Masa, wraz z synem Mariuszem i przedsiębiorcą Wojciechem Z. dali 2 tys. zł łapówki Grzegorzowi S., urzędnikowi celnemu z Łodzi. W zamian celnik miał „pomyślnie” zakończyć postępowanie, prowadzone przeciwko synowi Masy.
Dotyczyło ono zaniżonego cła za sprowadzone do Polski audi Q5.
W związku z tym wątkiem zarzuty usłyszeli syn masy, przedsiębiorca oraz celnik. Sam Masa odpowie również za składanie fałszywych zeznań w sprawie o wykroczenie drogowe, a także za powoływanie się na wpływy w KWP w Łodzi i pośredniczenie załatwieniu sprawy naboru do służby w policji.
Najsłynniejszy polski świadek koronny miał również oszukać właściciela firmy budowlanej, który układał kostkę brukową na jego posesji. Przedsiębiorca nie dostał 160 tys. zł zapłaty. Jarosławowi Ł. grozi do 10 lat więzienia.
Zbigniew G. – naczelnik łódzkiej komendy odpowie za ujawnianie Masie poufnych informacji oraz przyjmowanie łapówek. Prokurator wystąpił do sądu o tymczasowe aresztowanie Jarosława Ł. oraz Zbigniewa G.