Przeciw zabudowie części górek czechowskich protestuje grupa mieszkańców Czechowa. Zbierają już podpisy pod petycją mającą nakłonić władze miasta, by nie dopuściły tu do budowy blokowisk. O umożliwienie takiej inwestycji zabiega prywatny właściciel terenu
Jest to unikatowy w skali miasta, a nawet regionu, naturalny teren o bogatych walorach przyrodniczych – czytamy w petycji do władz Lublina. Przeciwnicy zabudowy części górek skrzyknęli się zaraz po naszej informacji, że Urząd Miasta rozpoczął prace nad zmianą planu zagospodarowania terenu.
Obecny plan mówi, że są to tereny rekreacyjne i zieleń publiczna, ale właściciel ziemi (spółka Echo Investment z Kielc) chce, by miasto przeznaczyło część górek pod domy mieszkalne jedno- i wielorodzinne. Chodzi o dwie działki: jedną 17-hektarową (to o 4 ha więcej, niż ma Ogród Saski) leżącą za blokami rosnącymi naprzeciw wyjazdu z ul. Żywnego w Koncertową. Mniejsza działka ma 4 ha i leży w pobliżu ul. Poligonowej i Bołbotta.
– Interesy obecnego właściciela terenu nie mogą mieć wpływu na zmianę charakteru górek. Walory przyrodnicze i ekologiczne nie mogą zostać zniszczone i zdegradowane z powodu chęci zysku pewnej grupy osób – podkreślają autorzy petycji.
W marcu stanowisko w tej sprawie ma zająć Rada Dzielnicy Czechów Północny. – Raczej na pewno opinia będzie negatywna – mówi Piotr Zygan, przewodniczący zarządu dzielnicy. – To nasze czechowskie zielone płuca, ja sam też chodzę tu na spacery, wiele osób uprawia tu sport – dodaje.
Górki są nie tylko miejscem spacerów dla ludzi, ale też siedliskiem wielu gatunków roślin i zwierząt, w tym ściśle chronionego chomika europejskiego. Między innymi dlatego dokładne przyjrzenie się sprawie deklaruje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. – Zmiana planu musi być z nami uzgadniana – mówi Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ. Dodaje, że pod uwagę weźmie m.in. to, czy zachowane zostaną powiązania między cennymi przyrodniczo obszarami.
Ratusz nie przesądza, czy skłoni się ku zmianie przeznaczenia tych działek zgodnie z wnioskiem Echo Investment. Na taką zmianę nie godzą się autorzy internetowej petycji. – Miał to być teren ogólnodostępny, przyrodniczo-wypoczynkowy, zielony, z parkiem miejskim, rezerwatem przyrody bądź użytkiem ekologicznym oraz z częścią sportową – piszą do władz miasta.
Prace nad planem są na wstępnym etapie. Kluczowym dla mieszkańców punktem będzie wyłożenie projektu planu do publicznego wglądu. – Ten etap jest przed nami – informuje Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – W tym czasie mieszkańcy i wszyscy zainteresowani będą mogli zapoznać się ze szczegółowymi zapisami proponowanego planu i zgłosić do niego swoje uwagi, które będą przedmiotem rozpatrzenia.
Ostateczną decyzję w sprawie przyszłości górek podejmie Rada Miasta. Właściciel terenu nie wyjaśnia, czy zamierza sam budować tu mieszkania, czy też sprzedać ziemię innemu inwestorowi.