- To dokument niespójny, nieprzemyślany, nienowoczesny i niedostosowany do potrzeb uczniów i współczesnych wyzwań edukacyjnych – tak nową podstawę programową liceum ogólnokształcącego oceniają członkowie ZNP. W podobnym tonie wypowiadają się też nauczyciele
Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało właśnie rozporządzenie w sprawie nowej podstawy programowej kształcenia ogólnego, w oparciu o które będą się uczyć dzisiejsi siódmoklasiści. Ten liczący 300 stron dokument jest niezwykle ważny. Wskazuje co uczeń powinien umieć z danego przedmiotu oraz jakie lektury będzie musiał przeczytać, by w 2023 r. zdać maturę.
Co zmienia nowa podstawa? Zwiększa na poziomie podstawowym tygodniowy wymiar godzin historii (z 2 do 8) oraz geografii, biologii, chemii i fizyki (z 1 do 4). Pociągnie to za sobą zmianę przedmiotów rozszerzonych, ale – co ważne – ogólny wymiar godzin przeznaczonych na obowiązkowe zajęcia został zachowany.
– Na pewno cieszyć trzeba się z tego, że w podstawie znalazły się utwory Czesława Miłosza, których w projekcie uchwały nie było. Pozytywnie oceniam też to, że nie ma „poetów smoleńskich”, tak jak wcześniej planowano – komentuje nauczycielka języka polskiego z jednego z najbardziej renomowanych lubelskich ogólniaków.
Nauczyciele, z którymi rozmawialiśmy, zwracają też uwagę na dużą liczbę lektur. – Moim zdaniem jest ich zbyt wiele. Zapomniano, że nie wszyscy uczniowie to miłośnicy literatury – stwierdza polonistka. – Liceum ma dać ogólne wykształcenie, tymczasem będziemy mieć do czynienia z nieprawdopodobnym tempem omawiania książek. Obawiam się, że wielu uczniów znów nic nie przeczyta, bo zwyczajnie nie da rady. I znowu będzie lament, że licealiści czytają tylko streszczenia.
– Na razie za wcześnie na konkretne wnioski – uważa nauczyciel historii z ogólniaka w Zamościu. – Podstawa dopiero została opublikowana. Po jej wstępnej lekturze mogę tylko powiedzieć, że podzielam obawy Związku Nauczycielstwa Polskiego, mimo że do związku nie należę. Brakuje mi obiektywizmu. Ekipa rządząca lansuje politykę historyczną, która będzie jedynym właściwym sposobem patrzenia na naszą historię. A tak być nie powinno.
SKOK-i i antykoncepcja
• W konsultacjach rozporządzenia wzięło udział kilkadziesiąt organizacji – nauczycielskich, rodzicielskich, naukowych i osób prywatnych. Żadnych uwag rzecznika praw obywatelskich i rzecznika praw dziecka nie uwzględniono.
• Na zajęciach z przedsiębiorczości uczniowie będą się uczyć o SKOK-ach (zabiegała o to Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa), a na wychowaniu do życia w rodzinie usłyszą o „moralnych aspektach antykoncepcji).
• Na listę lektur obowiązkowych trafił Ryszard Kapuściński i jego „Podróże z Herodotem”. „Proces” Kafki będzie tylko we fragmentach. Licealiści pochylą się też nad wierszami Czesława Miłosza (w pierwszej wersji dokumentu poety nie było).