Uroczystości, w których uczestniczyli przedstawiciele władz województwa i miasta oraz kolejarze rozpoczęły się mszą świętą w kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie. Następnie kolumna przemaszerwoała na teren byłej lokomotywowni, gdzie zostały złożone kwiaty przed pomnikiem „Doli Kolejarskiej”.
- Wspominam ten czas z wielką nostalgią. Kolejarze od samego początku byli wielkimi patriotami, kochali Pana Boga, ojczyznę. Nie mówili, że idą do pracy tylko ma służbę. Służyli Polsce, swojej ojczyźnie - mówił Czesław Niezgoda, inicjator strajku kolejarzy.
W 1980 roku w świdnickich zakładach WSK zaczęli protestować pracownicy, a fala strajków rozlała się na cały region. Stawały kolejne zakłady. Symbolem Lubelskiego Lipca stał się jednak strajk kolejarzy, którzy praktycznie unieruchomili jeden z najważniejszych węzłów kolejowych w kraju. Kolejarze już na zawsze odcisnęli swój trwały ślad na drodze Polski do suwerenności.
Przed laty uczestnicy tych wydarzeń wykazali się wielką odwagą i solidarnością, mówiąc głośno o złych warunkach pracy, nierównym traktowaniu i reżimowi komunistycznemu. Jednym z sukcesów protestu, który zapisał się na kartach historii, było powstanie niezależnej rady w lokomotywowni PKP w Lublinie.
Strajk Lokomotywowni Lubelskiego Węzła Kolejowego trwał od 16 do 19 lipca i był pierwszym tak dużym protestem kolejarskim w dziejach PRL.