Remont sypiących się murków na pl. Po Farze ma się zakończyć, zanim zacznie się sezon turystyczny. Przed rocznicą podpisania Unii Lubelskiej na placu Litewskim ma być odnowiona fontanna i pomnik oraz bruk. Nie jest pewne, czy Ratusz zdąży.
Porażką zakończył się przetarg na uszczelnienie niecki fontanny na Litewskim specjalnymi chemikaliami. - Robiliśmy wcześniej rozeznanie wśród wykonawców i 150 tys. złotych, jakie mieliśmy na ten cel, powinno w zupełności wystarczyć - mówi Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.
Na przetarg wpłynęła tylko jedna oferta. - Wykonawca zażądał 270 tys. zł - mówi Radzikowski. Ratusz unieważni przetarg. By nie ogłaszać już następnego, Ratusz tak uszczupli zakres prac, by dało się je traktować jak bieżące utrzymanie fontanny. - Użyjemy cieńszej warstwy środków chemicznych - mówi Radzikowski. - Nie można było tak od razu? - Chcieliśmy zrobić lepiej. - A jak długo wytrzyma to "gorzej”? - Do przebudowy placu na pewno - zapewnia dyrektor.
Na brukarzy, którzy zaczną wykładać plac nową kostką z granitu poczekamy co najmniej miesiąc. Miasto na razie nie ogłosiło przetargu. - Przewidujemy, że zostanie rozstrzygnięty w połowie maja. Wykonawcy damy miesiąc na realizację - mówi Radzikowski. Przy takim założeniu prace zakończą się w połowie czerwca, czyli dwa tygodnie przed uroczystościami. Oczywiście, o ile przetarg zakończy się wybraniem wykonawcy. A jeśli nie uda się go rozstrzygnąć? - Mamy inne wyjście, ale nie powiem teraz, jakie.
A co z szaletem? - Od wtorku trwa remont - informuje Beata Gita z Urzędu Miasta. - Najpierw zamknięta będzie toaleta męska, a wszyscy będą mogli korzystać z drugiej. Koedukacyjnie - wyjaśnia. Robotnicy do 29 maja muszą wymienić sanitariaty, glazurę, podwieszane sufity i ścianki kabin. Sprawdziliśmy w środę: Kierownik mówił, że robotnicy będą dzisiaj, ale ich nie było - rozkłada ręce pracownik szaletu.
Remont pomnika Unii Lubelskiej też ma się zakończyć przed 1 lipca. Robotnicy muszą poprawić to, co do tej pory zostało sknocone. Na razie prace nie zostały wznowione, bo - jak twierdzi Ratusz - jest na to jeszcze za zimno.
Miasto obiecywało też zmiany na pl. Po Farze. Chodzi o naprawę i zabezpieczenie rozpadających się murków i zastąpienie żwiru specjalną nawierzchnią: miękką, ale nie luźną. W połowie grudnia Ratusz zapewniał, że prace zakończą się jeszcze przed sezonem turystycznym. Nawet się nie zaczęły. Jako że roboty dotyczą terenu zabytkowego, magistrackie projekty musi wcześniej zatwierdzić konserwator zabytków. - Nie dostałam jeszcze żadnych dokumentów - przyznaje Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków.
Powód jest prosty. Takich dokumentów jeszcze nie ma. - Właśnie zlecamy ich przygotowanie, dogadujemy terminy z wykonawcą. Na pewno nie będzie to czerwiec, może maj - wyjaśnia Radzikowski.
Gotowy program funkcjonalno-użytkowy, bo tak nazywa się ten dokument, trafi do konserwatora zabytków, a gdy zyska jego akceptację Ratusz ogłosi przetarg na wykonanie prac. Później będzie musiał czekać na oferty, rozstrzygnąć przetarg, poczekać aż uprawomocni się wynik. I wpuścić robotników na plac budowy. Kiedy zakończą się roboty? - Jak najszybciej - zapewniają urzędnicy.