Ostatnia niedziela grudnia i zarazem 2024 roku nie zgromadziła zbyty wielu amatorów bibelotów na giełdzie staroci w Lublinie. Wśród ciekawostek rozłożonych na straganach wpadła nam w oko kolekcja francuskich strzelb z XIX wieku.
Broń była w dość dobrym stanie, a sprzedawca poszczególne egzemplarze wyceniał od 1000 do 3000 złotych. Na innym stoisku złociły się tuby patefonów. W tym przypadku sprzedawca zapewniał, że sprzęt jest sprawny. W zależności od stanu i modelu był wyceniony od 250 do 600 złotych za sztukę.
Jak zwykle sporo było modeli samochodów. Na jednym ze stoisk królowały spore samochodziku z metalu, z 2. połowy XX wieku. Nam do gustu przypadł wojskowy willys w cenie 200 złotych, choć największe, w niezłym stanie, kosztowały 400 złotych.
Za 1000 złotych kolekcjoner chciał upłynnić tablicę z budynku „Policji Śląskiej” z okresu międzywojnia. 1200 złotych życzył sobie inny kolekcjoner za angielską galową szablę kolonialną z XIX wieku. Broń jednak wymagała sporej uwagi, bo była zaniedbana.
1200 złotych kosztował także porcelanowa figurka kota z Ćmielowa. Miły dla oka bibelocik przysiadł wśród innych stylowych zwierzątek z tej kultowej wytwórni porcelany. Amatorzy kawy natomiast musieli wydać 100 złotych za kilkudziesięcioletnią, gustowną filiżankę sygnowaną przez Rosenthala.
Pierwsza giełda staroci w 2025 roku odbędzie się 18 stycznia w Lubartowie. Natomiast 19 stycznia kolekcjonerzy spotkają się na giełdzie w Puławach, a 26 w Lublinie.