Na chodnikach, trawnikach i przejściach dla pieszych. Dosłownie wszędzie parkowali goście weekendowej imprezy w hali Targów Lublin. To była jedna wielka samowolka. Ratusz zapowiada, że poszuka sposobu na to, by kierowcy poszukali sobie legalnego parkingu
Kompletnie zastawione były okolice nowego wiaduktu nad ul. Dworcową obok hal targowych, w których odbywała się Cavaliada, czyli impreza dla miłośników jeździectwa.
– Teren Targów Lublin podczas Cavaliady zamienia się w jeździeckie miasteczko, na które składają się koniowozy i stajnie dla ponad 300 koni. Ze względu na ograniczoną przestrzeń nie możemy zapewnić każdemu z naszych gości miejsca parkingowego – informuje Karolina Nawrot z biura imprezy.
– W odległości kilkuset metrów od terenów targów znajdują się jednak parkingi płatne, które dysponowały wolnymi miejscami podczas Cavaliady. Nie wszyscy kierowcy skorzystali jednak z tej opcji.
Ci, którzy postanowili oszczędzić parkowali obok wiaduktu i to gdzie popadnie: zastawiali chodniki i rozjeżdżali zieleńce. Dobrze obrazuje to film nakręcony przez jednego z aktywistów grupy Pieszy Lublin i zamieszczony na portalu YouTube i na Facebooku.
Dzikie parkowanie nie było konieczne, bo niedaleko było wiele pustych i darmowych miejsc parkingowych przy stadionie Arena Lublin albo kompleksie pływackim Aqua Lublin. – W ten weekend były praktycznie niewykorzystywane przez kierowców przyjeżdżających na targi – podkreśla Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Pod stadion jest stąd 400 metrów, do basenu 600. – Takie lub większe odległości ma na co dzień do pokonania wiele osób idących na najbliższy przystanek. Dla niektórych za daleko okazywał się być nawet nowy parking na zakończeniu ul. Młyńskiej.
– Przy okazji następnej edycji położymy większy nacisk na informowanie naszych gości o możliwości dojazdu na teren imprezy, także komunikacją miejską – deklaruje Nawrot.
Z kolei Ratusz zapowiada, że postara się uniemożliwić dzikie parkowanie. – Być może będziemy stosować wygrodzenia na czas podobnych imprez odbywających się w Targach Lublin – informuje Kieliszek. Przyznaje, że przymierzając się do budowy drogi, której częścią jest wiadukt nad ul. Dworcową miasto rozważało ustawienie tu słupków lub barierek wzdłuż chodników. – Odradziły nam to służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo argumentując, że podczas imprez masowych napierający tłum może zrobić krzywdę osobom stojącym najbliżej takiej barierki. Ponadto usłyszeliśmy, że słupki mogą służyć jako narzędzie podczas bójek kibiców.
Dlatego Ratusz zapowiada, że barierki podczas wydarzeń w halach targowych będą mogły być ustawiane przy chodnikach tylko pod warunkiem, że żadnej imprezy nie będzie w tym czasie na pobliskim stadionie.