Pijany chełmianin próbował oszczędzić 20 złotych na mandacie za picie piwa na dworcu w Lublinie. Teraz odpowie za próbę przekupstwa.
Wszystko rozegrało się w poniedziałek o godz. 22 na Dworcu Głównym PKP w Lublinie. 37-letni chełmianin raczył się piwkiem tuż obok okienka międzynarodowej kasy biletowej.Kasjerka wezwała patrol Straży Ochrony Kolei.
Sokiści wypisali mężczyźnie mandat na 100 złotych. Ale delikwent nie chciał go podpisać.
- W zamian zaproponował funkcjonariuszom 80 złotych łapówki - mówi Piotr Stefaniuk z SOK. Mundurowi nie przystali na tę propozycję. A wtedy mężczyzna próbując wyrwać mundurowym swój dowód osobisty zaczął krzyczeć, że pozwalnia sokistów z pracy i wymachiwać puszką piwa.
- Tak gestykulował, że aż się przewrócił, a kiedy wstał stwierdził, że naszych funkcjonariuszy ugotuje i pogrzebie. Krewki chełmianin wylądował w komisariacie przy al. Piłsudskiego.
- Gdy do nas trafił miał w organizmie 3 promile alkoholu. Na razie nie możemy go przesłuchać, bo ma jeszcze promil. Do wieczora może wytrzeźwieje - mówił nam wczoraj o godz. 13 Piotr Branica z lubelskiej policji. Dziś chełmianin ma być doprowadzony do prokuratury.
(drs)