Poczta ściga tych, którzy nie płacą abonamentu radiowo-telewizyjnego. Wyłapywanie spóźnialskich ułatwił elektroniczny system przyjmowania opłat.
– Są osoby, które kiedyś zarejestrowały odbiornik, a przestały regulować abonament – mówi Michał Dziewulski z biura prasowego Poczty Polskiej. – Takim osobom wysyłamy upomnienia i wezwania do zapłaty. Muszą uregulować zaległy abonament wraz z odsetkami.
Takie długi mogą być ściągane nawet pięć lat po terminie. Kontrolerzy wyłapują nie tylko zarejestrowanych widzów. Szukają osób, które korzystają z radia i telewizora bez rejestracji. Jeśli udowodnią taki proceder, przyłapanemu grozi kara w wysokości 510 zł. Tłumaczenia, że np. korzystamy z telewizji satelitarnej nic nie dadzą.
– Zgodnie z prawem płacimy za posiadanie odbiornika, a nie za oglądanie telewizji – wyjaśnia Dziewulski.
Przedsiębiorcy i urzędy muszą płacić za każdy odbiornik. Osoby prywatne – tylko za jeden telewizor, nawet jeśli w domu jest ich kilka.
W województwie lubelskim mamy blisko 700 tys. zarejestrowanych abonentów, z czego 200 tys. jest zwolnionych z opłat. Reszta z 2 mln mieszkańców teoretycznie nie ma ani radia, ani telewizora.