Znaczny wzrost liczby odprawionych podróżnych zanotował w ubiegłym roku Port Lotniczy Lublin. Choć nie udało się obsłużyć zapowiadanych 400 tys. pasażerów, to władze spółki są zadowolone z minionych 12 miesięcy.
– Drugi rok z rzędu notujemy największy wśród polskich lotnisk, ponad 42 proc. wzrost odprawionych pasażerów. Dlatego z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że nasze lotnisko to przykład regionalnego portu lotniczego, który na konkurencyjnym rynku w ciągu zaledwie czterech lat działalności, osiągnął sukces – mówi prezes Portu Lotniczego Lublin Krzysztof Wójtowicz.
W 2016 roku z lubelskiego lotniska skorzystało dokładnie 377 606 podróżnych. Najlepszym miesiącem był sierpień, gdy odprawiono ponad 40 tys. osób. Do października włącznie notowano regularne, sięgające nawet 100 proc. wzrosty (w porównaniu do 2015 roku).
Spadki miały miejsce w listopadzie i grudniu, co miało związek z rezygnacją przez Lufthansę z wykonywania lotów do Frankfurtu i zawieszeniem przez Ryanaira na okres zimowy połączeń do Dublina. Jak mówił niedawno „Gazecie Wyborczej” prezes Wójtowicz, wpływ na decyzję Lufthansy miała trwająca na lotnisku kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
W ubiegłym roku lubelski port stał się piątym lotniskiem w Polsce, na którym działa system ILS II kategorii. Spółka otrzymała też Europejski Certyfikat Lotniska Użytku Publicznego, który potwierdza najwyższą jakość obsługi oraz stosowanie procedur bezpieczeństwa na europejskim poziomie.
Pod koniec roku zapowiedziano rozbudowę terminala pasażerskiego. Projekt zakłada przebudowę istniejącej części „odloty” i dobudowanie nowego skrzydła. Zakres prac dotyczy powierzchni prawie 2200 mkw. W tym roku w siatce połączeń pojawią się obsługiwane przez Wizz Air loty do Liverpoolu oraz sezonowe rejsy do Heraklionu i Barcelony, które będą wykonywać czarterowe linie Small Planet.