145 do 46 - takim stosunkiem głosów prof. Andrzej Dąbrowski pokonał dzisiaj prof. Wiesława Kamińskiego.
- To dla mnie wielka chwila - mówił po ogłoszeniu wyników wzruszony prof. Andrzej Dąbrowski, dotychczasowy dziekan Wydziału Chemii. Ale natychmiast zapowiedział, że od razu bierze się do pracy. - Obiecywałem zmiany i te zmiany będą następowały. Moja ekipa będzie pracowała przez całe wakacje, a tuż po nich wyjdziemy z nową propozycją (nowy rektor zacznie urzędowanie od września - przyp. red.).
Co czeka uczelnię?
- Inny sposób funkcjonowania i inny odbiór na zewnątrz - tłumaczy Dąbrowski. - Wszystko ma być transparentne: jak powstają koszty, na co są wydawane pieniądze. Należy ograniczyć zbędne wydatki, np. na telefony komórkowe. Chcemy też bardziej zejść na poziom wydziałów.
- Vox populi, vox Dei (z łac.: głos ludu, głos Boga - przyp. red.) - komentuje prof. Wiesław Kamiński. - Przedstawiłem program wyborczy, który nie spotkał się z zainteresowaniem elektorów. Wybrali program mojego kontrkandydata, któremu gratuluję.
Na uczelni aż huczy od komentarzy. Tak łatwego zwycięstwa Dąbrowskiego nie spodziewał się nikt.
- Środowisko miało dosyć metod rządzenia zaproponowanych przez dotychczasowego rektora - zdradza znany profesor UMCS. - W rektoracie zapadały decyzje ważne dla wszystkich, a dowiadywaliśmy się o nich przy okazji, najczęściej już po fakcie - dodaje inny z elektorów.
Nieoficjalnie mówi się, że przeciwko rektorowi zagłosowali nawet członkowie uczelnianych związków zawodowych. A przecież prof. Kamiński to były działacz "Solidarności”.
- Wielu osobom brakowało transparentności działań ekipy rządzącej - podkreśla dr Józef Kaczor, obecny szef "S” w UMCS.
Dąbrowskiego poparli studenci.
- Nie wiem, jak głosowali moi koledzy i koleżanki. Ale prof. Dąbrowski bardzo korzystnie zaprezentował się na spotkaniu ze studentami, dwa dni przed wyborami - mówi Marcin Kruk, szef samorządu UMCS.
- Bardzo liczę na współpracę z młodzieżą - zapowiada nowy rektor. - Mamy stworzyć wspólny zespół!