Rozmowa z Pawłem Markiewiczem, który w lubelskim Ratuszu odpowiada za promocję miasta
– W jednym zdaniu: dość inspirujące. Właśnie je konstruujemy. Na pewno zrealizujemy Carnaval Sztuk-Mistrzów, który okazał się bardzo dużym sukcesem. Chcemy to kontynuować. Na pewno dużym echem odbije się renowacja Piwnicy pod Fortuną i utworzenie tam multimedialnego muzeum. Mamy też plany na promocję kandydatury do Europejskiej Stolicy Kultury, tutaj współpracujemy z całym zespołem ESK. Chcemy też mocno zaangażować się w działalność Lubelskiego Ośrodka Informacji Turystycznej i Kulturalnej.
• Lublin promował się już jako miasto ciekawe dla turystów, atrakcyjne dla studentów i bogate kulturalnie, była też kampania w kinach. Co pokażą tegoroczne akcje?
– Na tym etapie ze względu na ograniczony budżet nie planujemy kampanii outdoorowych poza tą związaną z Carnavalem i ESK. Chcemy też łączyć siły z Urzędem Marszałkowskim i sponsorami.
• Kiedy ruszy kampania dotycząca ESK?
– Nie chciałbym jeszcze o tym mówić. We wtorek mamy spotkanie w tej sprawie (decyzja, kto otrzyma ten tytuł, zapadnie w czerwcu – przyp. red.).
• Skupi się na Lublinie, czy raczej poza nim?
– Na pewno kampania w samym Lublinie jest ważna.
• Jakie szykujecie akcje medialne?
– To jeszcze kwestia ustalenia zadań, które będziemy mogli zrealizować w ramach tegorocznego budżetu.
• Kiedy to ustalicie?
– Myślę, że więcej będę mógł powiedzieć w perspektywie miesiąca.
• A na jakiego typu kampanii zależy wam najbardziej? Radio, telewizja, prasa?
– Zależy nam na różnych formach promocji. Wszystko jest uzależnione od budżetu, postaramy się to zracjonalizować. Życzenia nasze są duże, ale myślenie życzeniowe jest nieodpowiedzialne i jeśli mam mówić o planach odpowiedzialnie, to dopiero za miesiąc.