– Co z tego, że błędy zostały poprawione skoro jest już po terminie rekrutacji? – oburza się nasz Czytelnik. Jego syn nie dostał się na studia z powodu błędnie ocenionej pracy maturalnej z języka polskiego. – Będziemy walczyć w sądzie o odszkodowanie – zapowiada
– Do tego, żeby zdać z języka polskiego, synowi zabrakło kilku punktów. Złożył odwołanie do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie i okazało się, że jego praca została sprawdzona tylko w dwóch pierwszych kategoriach, dwie pozostałe zostały pominięte, w ogóle nie przyznano w nich punktów – opowiada nasz Czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). – Co z tego, że błędy zostały poprawione skoro jest już po terminie rekrutacji i taka osoba nie dostanie się na studia?
Z powodu odwołania do OKE maturzysta nie zdążył złożyć dokumentów w terminie. – Rekrutacja na kilku uczelniach trwała tylko do 6 lipca. Wówczas syn nie miał nawet wyznaczonego terminu spotkania w Krakowie. Nie mówiąc już o poprawionym świadectwie maturalnym, które dostał dopiero w połowie lipca. A jak nie masz świadectwa to nie możesz złożyć dokumentów na uczelnię – opowiada mężczyzna.
Nasz Czytelnik ma też zastrzeżenia do procedury odwoławczej w OKE. – Trzeba umówić się na konkretny termin i obejrzeć pracę osobiście. Może to zrobić tylko maturzysta, rodzice nie mają takiego prawa, podobnie jak nie mają prawa o cokolwiek pytać OKE. To chory system – ocenia. – Dobrze, że chociaż w tym roku wprowadzono możliwość sfotografowania swojej pracy. Po takim spotkaniu można złożyć wniosek o weryfikację przyznanych punktów. I tu mamy kolejny absurd – jest na to tylko dwa dni.
Mężczyzna zamierza ubiegać się o odszkodowanie i szuka osób, które znalazły się w podobnej sytuacji.
– Sprawa, w której zostałby złożony pozew zbiorowy, ma większe szanse na powodzenie – stwierdza. – Ale jeśli nikt się nie zgłosi to i tak będziemy walczyć o odszkodowanie. Nawet za koszty kształcenia, bo być może syn będzie musiał pójść na prywatną uczelnię.
Sprawą zainteresowaliśmy Rzecznika Praw Obywatelskich. – Rozważymy możliwość skierowania wystąpienia do Ministra Edukacji Narodowej w tej sprawie – zapowiada Mirosław Wróblewski z biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
O błędach w ocenie prac maturalnych pisaliśmy pod koniec lipca. – Wniosek o weryfikację punktów złożyło 1150 osób. Wynik zmieniono 396 osobom – przyznała wówczas OKE w Krakowie, której podlegają matury w województwie lubelskim.
Oznacza to, że rację miała aż co trzecia osoba kwestionująca wynik matury. Dlatego coraz więcej osób żąda wglądu w swoją pracę. W ubiegłym roku wystąpiły o to 472 osoby, w tym już 1150.