Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Rozmowa z Grażyną Sobiecką-Górniak, psychologiem z Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych "Pogodny Dom” w Lublinie
• Coraz częściej słyszymy o rodzinach zaprzyjaźnionych, które są mile widziane w domach dziecka. Na czym to polega?
- Rodzina zaprzyjaźniona to taka, która nawiązuje relacje z naszymi wychowankami. Zaprasza do siebie na weekend, ferie, wakacje. Interesuje się na co dzień życiem dziecka, pomaga w lekcjach i rozwijaniu zainteresowań. Każdy, kto zgłosi się do ośrodka adopcyjnego i przejdzie weryfikację, może zostać u nas taką rodziną.
- Rodzina zaprzyjaźniona to taka, która nawiązuje relacje z naszymi wychowankami. Zaprasza do siebie na weekend, ferie, wakacje. Interesuje się na co dzień życiem dziecka, pomaga w lekcjach i rozwijaniu zainteresowań. Każdy, kto zgłosi się do ośrodka adopcyjnego i przejdzie weryfikację, może zostać u nas taką rodziną.
• I wybrać sobie dziecko?
- O nie! Nie realizujemy zamówień typu: chcę wziąć do siebie 5-letnią miłą blondynkę. Dobieramy rodzinę do dziecka, a nie odwrotnie. Dziecko jest w tej relacji ważniejsze, to jego oczekiwania muszą zostać spełnione.
• Czy takie wyrywkowe spotkania nie rozbudzają niepotrzebnie nadziei na szczęśliwy dom?
- Rozbudzają, ale te nadzieje mogą zostać spełnione w rodzinie zastępczej, do której rodzina zaprzyjaźniona bywa wielokrotnie wstępem. Poza tym, to często pierwsze chwile w życiu tych dzieci, w których mogą poczuć się najważniejsze i wyjątkowe.
Więcej w piątkowym Magazynie
• Czy takie wyrywkowe spotkania nie rozbudzają niepotrzebnie nadziei na szczęśliwy dom?
- Rozbudzają, ale te nadzieje mogą zostać spełnione w rodzinie zastępczej, do której rodzina zaprzyjaźniona bywa wielokrotnie wstępem. Poza tym, to często pierwsze chwile w życiu tych dzieci, w których mogą poczuć się najważniejsze i wyjątkowe.
Więcej w piątkowym Magazynie
