Równy asfalt, wysepki na przejściach, płotki przy jezdni i wydzielone zatoki autobusowe. Tak miała wyglądać ul. Krochmalna.
do kosza.
Koszt przebudowy ul. Krochmalnej oszacowano na 6 milionów zł. Połowę tej sumy miała pokryć dotacja z Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Miasto zapłaciłoby tylko 3 miliony zł. A plan był ambitny.
Od stacji paliw do skrzyżowania z ul. Młyńską na jezdni miał się pojawić nowy asfalt. Na środku każdego przejścia dla pieszych byłaby wysepka, ułatwiająca pokonanie jezdni. Pierwszą z wysepek kierowcy mieli napotkać już kilkanaście metrów za zjazdem z ronda, gdzie powstałby też pas dla skręcających w lewo w Betonową. Kolejny taki pas miał być wytyczony koło Spółdzielczej.
Wzdłuż całego remontowanego odcinka miała powstać ścieżka rowerowa, biegnąca po stronie likwidowanej cukrowni. Wszystkie przystanki znajdujące się teraz w świetle jezdni zostałyby przeniesione do zatok tak, by autobusy nie tamowały ruchu. Przy Polmosie i cukrowni zaplanowano maszty dla fotoradarów. Projekt przewidywał nawet remont kanalizacji burzowej, która w wielu miejscach jest uszkodzona, a na niektórych odcinkach stopień jej zamulenia fachowcy ocenili na 40 proc. Zgodnie z planem, przy jezdni miały stanąć nowe słupy podtrzymujące trakcję trolejbusową.
Wszystko to miało służyć poprawie bezpieczeństwa. Kierowcy jeździliby wolniej, bo pasy ruchu miały zostać zwężone z 4,5 m do 3,5 m.
Nic z tego. Na takie zwężenie i na ustawienie płotków nie zgodzili się przedsiębiorcy prowadzący działalność przy Krochmalnej. Napisali do Ratusza ostre pismo ze sprzeciwem.
- Jak nam się zastawi ulicę znakami zakazu i nakazu, to będziemy mogli już tylko zwinąć interes - skarży się Wojciech Wójcik, który przy Krochmalnej prowadzi sklep z lakierami. - Ani nie będę mógł przyjąć towaru, ani moi klienci nie będą mieli gdzie zaparkować samochodu. A jeśli na jezdni powstaną wysepki, to wystarczy, że śmieciarka przyjedzie opróżnić pojemniki i cała ulica będzie stała - dodaje.
Urzędnicy ustąpili. - Wycofaliśmy się z tej przebudowy - informuje Eugeniusz Janicki, dyrektor Wydziału Dróg i Mostów w Urzędzie Miasta.
Kiedy i jak remontowany będzie jednojezdniowy odcinek Krochmalnej na razie nie wiadomo.