Ze stłuczonym policzkiem i otwartym złamaniem kości jarzmowej trafił do szpitala uczestnik zabawy nad Zalewem Zemborzyckim.
Organizatorzy nie poinformowali policji o wypadku. Policja dowiedziała się o nim od lekarza dyżurnego szpitala przy ul. Kruczkowskiego, gdzie poszkodowany trafił z obrażeniami twarzy.
- Policjanci ustalili, że do wypadku doszło przypadkiem podczas rzucania zwykłym pięciokilogramowym młotem w dal - mówi Piotr Branica, z biura prasowego KMP w Lublinie. - Podczas rzutu 22-letni mężczyzna trafił swojego 39-letniego kolegę, który zbyt blisko do niego podszedł.
Ranny ma stłuczony lewy policzek i otwarte złamanie kości jarzmowej. Policja już go przesłuchała. Nie miał do nikogo pretensji za to co się stało.
(er)