Klienci BPH, poszkodowani w aferze związanej z działalnością Anety F.-K., mogą jeszcze długo poczekać na rozstrzygnięcie ich sporów z bankiem. Dziś Sąd Rejonowy w Lublinie uznał, że wyrok może wydać dopiero gdy zakończy się postępowanie karne w tej sprawie.
Bank rozliczał się z poszkodowanymi klientami. Niektórzy z nich uważają, że BPH zwrócił im znacznie mniej pieniędzy niż powinien. Niektórzy już wytoczyli mu procesy. Inni czekają aż zapadną pierwsze wyroki.
Dzisiaj miał zapaść wyrok w procesie wytoczonym przez mężczyznę, który domaga się od banku prawie 40 tys. zł. Sąd uznał jednak, że orzeczenie nie może wydać, bo nie została jeszcze zakończona sprawa karna. Postępowanie zawiesił.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Łodzi. Nie wiadomo nawet kiedy zostanie sporządzony akt oskarżenia, bo prokuratura zleciła zbadanie dokumentacji bankowej biegłym. Na prawomocny wyrok trzeba będzie poczekać nawet kilka lat.