![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2019/2019-05/ed45fdd65bbb543dc326cda9600c42b9_org_830.jpg)
Ponad 100 drzew chcą usunąć z brzegu Bystrzycy odpowiedzialni za rzekę urzędnicy Wód Polskich. Tyle drzew miałoby być wyciętych wzdłuż malowniczego odcinka między ul. Żeglarską a Janowską. Czy do tego dojdzie? Decyzja należy do Urzędu Miasta, który obiecuje dokładnie obejrzeć każde wskazane drzewo
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Siekierezada miałaby się rozegrać wzdłuż naturalistycznego odcinka rzeki płynącego równolegle do ul. Nałkowskich, czyli od ul. Żeglarskiej do Janowskiej i dalej do Krochmalnej. Rzeka przebiega tutaj przez dość mocno zadrzewiony teren. Równie zielono jest już tylko w okolicach klubu jeździeckiego, bo dalej rzeka płynie szerokim, uregulowanym korytem.
Prośba już jest
Do Urzędu Miasta trafiło już pismo z prośbą o pozwolenie na dużą wycinkę drzew.
– Wody Polskie złożyły wniosek dotyczący 106 drzew w korycie Bystrzycy – potwierdza Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. W załączonym wykazie drzew, których dotyczy prośba, dominują olchy, ale są także wierzby i topole. Jak uzasadniany jest wniosek o pozwolenie na wycinkę? – Wnioskodawca wskazuje, że są to drzewa w złym stanie zdrowotnym: suche, obumarłe, zmurszałe, pochylone, uszkodzone i stwarzające zagrożenie dla ludzi oraz mienia. Nie powołuje się na żaden przepis związany np. z prawem wodnym.
Kontrola i mieszkańcy
– Nasz wniosek jest pokłosiem kontroli i inwentaryzacji stanu drzew przeprowadzonej przez pracowników nadzoru wodnego na początku tego roku. Wskazane drzewa są suche, zagrażają bezpieczeństwu użytkowników wód, mieliśmy też w tej sprawie pisma i telefony od mieszkańców tych terenów – mówi – tłumaczy Jarosław Kowalczyk, rzecznik lubelskiej jednostki Wód Polskich, czyli państwowego gospodarstwa zarządzającego rzekami.
– Jeżeli nie usuniemy tych drzew, to wichury mogą je wywracać w poprzek rzeki, a konsekwencji będą się tworzyły zatory, które będziemy musieli usunąć, wydatkując o wiele większe pieniądze – przekonuje Kowalczyk i zastrzega, że o skali wycinki zdecyduje ostatecznie samorząd Lublina.
Procedury trwają
Urząd Miasta zapewnia, że nie ma mowy o „automatycznym” wydaniu pozwolenia na wycinkę. – Zgoda na usunięcie drzew jest wydawana jedynie w uzasadnionych przypadkach – przekonuje Ratusz.
Czy według władz miasta tak duże cięcia nad rzeką są uzasadnione? – Prace porządkowe dotyczące zieleni wzdłuż rzeki nie były prowadzone prawdopodobnie od dłuższego czasu, więc jest możliwe, że dużo drzew jest w złej kondycji, jednak zostanie to szczegółowo sprawdzone i ocenione podczas wizji w terenie – deklaruje Mazurek-Podleśna. – Rozpoczęła się już procedura, którą prowadzi Biuro Miejskiego Architekta Zieleni. Wszystkie drzewa wskazane przez Wody Polskie będą sprawdzone podczas wizji lokalnych i na podstawie oceny ich stanu zdrowotnego wydana zostanie odpowiednia decyzja.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)