Policjant z lubelskiego komisariatu jechał ulicą zygzakiem. Najprawdopodobniej był pijany. Zauważyli go inni kierowcy i zadzwonili na policję. Patrol drogówki zatrzymał go wczoraj o północy na ul. Podzamcze w Lublinie. Od kierowcy wyraźnie było czuć alkohol.
Policjant kierował prywatnym fordem sierrą. Był po służbie. Ma 39 lat. W policji pracuje od 1991 roku. O jego losie zadecyduje prokurator. Jeżeli potwierdzi się, że był pijany - będzie to jego ostatni dzień w pracy. W ten sposób na Lubelszczyźnie pracę straciło w tym roku już czterech stróżów prawa. (kris)