Skradzione alpaki z hodowli pod Lublinem wróciły wczoraj do domu. – Podjechało zielone berlingo, mężczyzna otworzył drzwi i jedną po drugiej przerzucił przez płot. Czy słyszycie huk? To kamień spadł mi z serca! – napisał wczoraj popołudniu na Facebooku hodowli Alpaki Pociecha właściciel zwierząt.
Złodzieje ukradli parę młodych alpak w poniedziałek nad ranem. Z hodowli w miejscowości Józefów Pociecha koło Lublina zabrali beżową samicę, brązowego, niewidomego samczyka i odjechali.
Informacja o poszukiwaniach zwierząt błyskawicznie rozeszła się w mediach społecznościowych. Sprawę opisały lubelskie, a po nich ogólnokrajowe media. Wczoraj sympatyczne zwierzęta wróciły do domu.
– Ludzie!!!! Są! Znalazły się! Dwadzieścia minut temu podjechało zielone Berlingo na lubelskich numerach LUB 57.., postawny mężczyzna otworzył drzwi i jedną po drugiej przerzucił przez płot u sąsiada nasze ALPACZKI i z piskiem odjechał. Już są w swoim boksie. A ja jestem w siódmym niebie!!!! Wszystkim bardzo dziękuję. Nie mam wątpliwości, że nagłośnienie na całą Polskę do którego się przyczyniliście odniosło skutek. Czy słyszycie huk ? To kamień spadł mi z serca! – cieszy się Janusz Woć.