Naczelna Izba Lekarska przyjrzy się działaniom dyrektorów szpitala w Chełmie oraz SPSK 1 w Lublinie. Obaj, by zwiększyć szanse swoich placówek w konkursie ofert NFZ, postawili swoich lekarzy pod ścianą: jeśli nie zrezygnują z dodatkowej pracy innych gabinetach, stracą zatrudnienie w szpitalu.
– Umowa, którą dostałam do podpisania, różniła się od tych, jakie dostali pozostali lekarze. Oprócz tego, że miałam zrezygnować z pracy w NZOZ, dodatkowym warunkiem była rezygnacja z zatrudnienia w prywatnym gabinecie – mówi dr Joanna Szafranek. I dodaje: Nie zgodziłam się na to i dostałam wypowiedzenie. Skierowałam sprawę do sądu pracy.
Dyrektor SPSK 1 przy ul. Staszica w Lublinie swoim lekarzom dał czas na podjęcie decyzji do końca stycznia. We wtorek jednak nie chciał udzielić informacji, ilu z nich zdecydowało się na podpisanie dokumentu.
Na działania dyrekcji lubelskiego i chełmskiego szpitala krytycznie patrzy Lubelska Izba Lekarska. – Choć to proceder zgodny z prawem, to nie powinien być stosowany w celu uzyskania kontraktu – podkreśla Leszek Kubicz, dyrektor LIL.
Podobnego zdania jest Naczelna Izba Lekarska, która zapowiada, że sprawą zajmie się na najbliższym posiedzeniu w piątek.