(fot. Grupa Posprzątajmy Lublin)
Przyłącz się do akcji sprzątania brzegów Bystrzycy. W najbliższą i kolejną sobotę Grupa Posprzątajmy Lublin z firmą Oponeo zapraszają do wiosennego porządkowania brzegów rzeki. Na cenzurowanym będą stare opony, ale innym śmieciom tez się „nie upiecze”.
Oponeo wraz z Grupą Posprzątajmy Lublin ruszają z wiosennymi porządkami w ramach inicjatywy „Kręci Nas Recykling”. Będą to dwie sobotnie akcje porządkowe. Pierwsza z nich już w najbliższą sobotę, 25 marca. Zbiórka osób chętnych do sprzątania o godz. 10 przy ul. Prawiednickiej 1 w Lublinie. Kolejna akcja jest zaplanowana na 1 kwietnia, także na godz. 10, ale przy ul. Turystycznej 44.
- Podczas jednego i drugiego wydarzenia będziemy sprzątali publiczne tereny nad rzeką Bystrzyca. Są to ładne tereny, przyrodniczo bardzo cenne, ale niestety zaśmiecone różnymi odpadami, również częściami samochodowymi i oponami – mówi Mateusz Piekarski z Grupy Posprzątajmy Lublin.
Sobotnie spotkanie, to nie tylko zabawa, ale także i rywalizacja. Sprzątanie terenu nie jest jedynym celem drugiej edycji kampanii „Kręci Nas Recykling”. Podobnie jak w roku poprzednim Oponeo planuje, że za każde cztery zebrane zużyte opony posadzi nowe drzewo w miejscu wymagającym zalesienia. Cel Oponeo na ten rok, to 3000 drzew.
– Tegoroczną nowością jest wprowadzenie do projektu elementu rywalizacji, który ma zachęcić lokalne społeczności do brania udziału w akcjach sprzątania terenów zielonych. 10 gmin, które w czasie swoich zbiórek uprzątną największą ilość odpadów, będzie mogło wybrać schroniska dla zwierząt, które Oponeo.pl wesprze finansowo – mówi Sebastien Nowicki, z firmy Oponeo.
Warto dodać, że w Lublinie przy ul. Metalurgicznej 13k działa Punkt Selektywnej Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK), w którym każdy mieszkaniec naszego miasta może zostawić bezpłatnie opony. – Każde gospodarstwo domowe może zostawić 8 opon rocznie. Niestety, bardzo często, zamiast w takim odpowiednim miejscu zużyte opony lądują, jako śmieci nad rzekami i w lasach – dodaje Mateusz Piekarski.
Mimo legalnej możliwości oddania zużytych opon wciąż w Lublinie ten problem po prostu widać. –Wynika to głównie z niewiedzy. Być może jest to przyzwyczajenie. Rodzice, dziadkowie w dawnych latach zawsze wywozili śmieci do lasu, nad rzekę lub palili w piecach czy ogniskach – dodaje Mateusz Piekarski. – Widzimy, ile opon poniewiera się w różnych częściach Lublina i jego okolicach. Nie można powiedzieć, że ktoś kto ma zużyte opony nie wie co z nimi zrobić, czy jak dowieźć do PSZOK. Płacąc za odpady w domu, mamy też opłaconą możliwość bezpłatnego oddania starych opon – kończy Mateusz Piekarski.