Cztery studentki iberystyki z lubelskiego UMCS przygotowują wigilię dla Polonii mieszkającej w Ameryce Południowej.
Dziewczęta poleciały do Brazylii we wrześniu na półroczne stypendium. Wyjazd był możliwy dzięki porozumieniu między lubelskim UMCS i uniwersytetem w Ijuí (Universidade Regional do Estado do Rio Grande do Sul). Miejscowość leży na samym południu Brazylii, w regionie Rio Grande do Sul.
- Ciągnące się w nieskończoność plantacje soi, gdzieniegdzie jakaś miejscowość, niebieskie niebo kontrastujące z czerwoną ziemią - opisuje Dominika Rybka, jedna z uczestniczek wyprawy. - I upały: 28-40 stopni Celsjusza w środku grudnia.
To tu znajduje się największe skupisko Polonii w całej Ameryce Południowej. - W liczącym 80 tys. mieszkańców Ijui co chwila spotykamy ludzi, którzy na co dzień posługują się językiem polskim - mówi Gabriela Rejak. - W większości to starsi ludzie. Z rozmów z nimi dowiadujemy się, że reprezentują czwarte pokolenie emigrantów z Polski.
- Prowadzimy lekcje języka polskiego, zajęcia ze śpiewu i tańca. Dajemy wykłady na temat Lublina oraz Polski - wylicza Magdalena Wnuczek. - No i obalamy mity. Choćby ten, że popularnym polskim daniem jest czarnina, którą tu gotuje się przy różnych okazjach w celu podtrzymania polskiej tradycji.
- W Brazylii lato w pełni, więc na sankach nie pojeździmy - podkreśla Iwona Mazur. - Nie będzie też choinek. Ale będą palmy przystrojone świątecznymi dekoracjami czy bałwany z plastikowych butelek. A przede wszystkim tradycyjna wigilia w polskim gronie.
- Postaramy się zrobić polskie święta w brazylijskich realiach - dodaje Rejak. - Dla wielu Polonusów będzie to pierwsze takie Boże Narodzenie w ich życiu.
Gdzie pojechały
od północy z brazylijskim stanem Santa Catarina, a od wschodu z Oceanem Atlantyckim. Stolicą regionu jest Porto Alegre.