Gotowy jest już „zielony przystanek” zamówiony przez miasto za pieniądze z budżetu obywatelskiego, czego zażyczyli sobie w głosowaniu sami mieszkańcy. Wiata stoi przy al. Kraśnickiej obok Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.
Dokładnie 365 osób zagłosowało jesienią zeszłego roku na projekt przewidujący budowę nowych miejsc parkingowych przy ul. Konstantynów, ozdobne rośliny przy ul. Krasińskiego i ustawienie przy al. Kraśnickiej nowej wiaty przystankowej obsadzonej roślinnością. Na wszystko miało wystarczyć 350 tys. zł.
„Zielony przystanek” jest już gotowy.
W poniedziałek miasto pochwaliło się, że zakończyło jego montaż. Konstrukcja ze spawanych stalowych profili ma szyby ze wzorkiem mającym chronić ptaki przed uderzeniem w wiatę. Z tyłu wiaty stanęła konstrukcja dla pnącego, zimozielonego bluszczu posadzonego wprost do gruntu razem z innymi roślinami. Także na dachu znalazło się miejsce dla roślin.
– Na razie są to sadzonki w początkowej fazie wzrostu, ale niebawem przystanek zadziwi nas enklawą zieleni – przekonuje Zarząd Transportu Miejskiego. – Zielony dach o powierzchni ok. 11 mkw. gwarantuje zasadzenie i utrzymanie roślinności odpornej na miejskie warunki klimatyczne. Dobór jest dostosowany do nasłonecznienia i warunków glebowych. Obejmuje krzewy wieloletnie, trawy ozdobne, pnącza i rozchodniki m.in. dereń biały, kostrzewy, proso rózgowate i bluszcz.
Konstrukcję i sadzonki zapewniła na zlecenie miasta warszawska firma FPP Enviro, która wygrała przetarg najniższą ceną, oferując wykonanie robót za 71,8 tys. zł. Dodajmy, że cena obejmuje nie tylko wiatę, jej montaż i sadzonki, ale także opiekę nad zielenią.
– Pielęgnacja roślinności obejmuje zabiegi w postaci nawożenia, nawadniania, odchwaszczania, cięcia, ochrony roślin przed chorobami i szkodnikami, wymiana chorych roślin na nowe oraz uzupełniania ubytków w podłożu – zapowiada ZTM. – Okres pielęgnacji obejmuje roczne utrzymanie przez wykonawcę.
Poprzednia wiata przystankowa nie trafiła na złom. – Zostanie zagospodarowana według bieżących potrzeb – informuje Monika Fisz, rzeczniczka ZTM. Konstrukcja jest w dobrym stanie i może się przydać w innym miejscu. – Jeszcze nie jest sprecyzowane, gdzie dokładnie.