27 września będzie miała miejsce premiera nowego „Znachora”. Zdjęcia do najnowszej adaptacji powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza powstawały m.in. w Muzeum Wsi Lubelskiej. Platforma Netflix opublikowała właśnie pierwszy zwiastun swojej produkcji.
Z pewnością będzie ona szeroko komentowana i porównywana z dziełem kultowym, jakim stał się „Znachor” z 1982 roku w reżyserii Jerzego Hoffmana.
Historię profesora Rafała Wilczura zna prawie każdy. Szanowany chirurg traci rodzinę, a później, w wyniku urazu, także pamięć. Zapomniany i biedny trafia na wieś, gdzie jako Antoni Kosiba zaczyna leczyć ludzi. W nowej ekranizacji tytułową rolę gra Leszek Lichota. W postać jego córki Marysi wciela się Maria Kowalska, a jej ukochanego, Leszka Czyńskiego, zagra Ignacy Liss.
W filmie wystąpią też m.in.: Izabela Kuna, Mirosław Haniszewski, Mikołaj Grabowski, Paweł Tomaszewski, Małgorzata Mikołajczak i Łukasz Szczepanowski. W opublikowanym właśnie zwiastunie możemy zobaczyć też m.in. Artura Barcisia, który wystąpił w produkcji sprzed ponad 30 lat.
- Powieść Dołęgi-Mostowicza - ten wielki polski, popkulturowy evergreen - inspiruje filmowców już ponad 80 lat. To, że dane mi było się z tą legendą zmierzyć w trzeciej już adaptacji „Znachora” było z pewnością wielkim wyzwaniem, z którym wiązało się jeszcze większe poczucie odpowiedzialności. Jednak ponad wszystko okazało się najwyższej próby zawodową frajdą i wspaniałą artystyczną przygodą. W świecie o obecnym stanie ducha możliwość reżyserowania tak potężnej opowieści o sile dobra i przeznaczenia traktuję jako wyjątkowy przywilej – mówi debiutujący w roli reżysera Michał Gazda.
- Wcielenie się w tak kultową postać, która zmaga się z wielkim bagażem doświadczeń, ogromną traumą i odnajdywaniem swojej tożsamości na nowo było dla mnie ogromnym wyzwaniem aktorskim. Historia profesora Wilczura pokazuje od pokoleń, że dzięki niezłomności ludzkiego serca, pokorze i chęci do poszukiwania prawdy, losy zawsze mogą się odwrócić – dodaje odtwórca głównej roli.
Jednak widzowie, którzy przyzwyczaili się do adaptacji z 1982 roku, muszą przygotować się na zmiany w scenariuszu. - Chcieliśmy ją [tę historię - przyp. aut.] odświeżyć i dotrzeć do młodszych widzów, którzy tymi starszymi ekranizacjami nie są już zainteresowani. Pokazać "Znachora" widzom zagranicznym, bo oni w żadnej wersji go nie znają. Jednak książka jest dla nas tylko podstawą, to scenariusz oryginalny, dodajemy wiele nowych wątków. Na przykład dzisiaj trzeba brać pod uwagę zmiany społeczne w postrzeganiu roli kobiet, które dokonały się przez te wszystkie lata – mówiła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” producentka Magdalena Szwedkowicz.
Zdjęcia do nowej produkcji Netflika kręcono m.in. w Muzeum Wsi Lubelskiej. Platforma streamingowa w związku ze swoją restrykcyjną polityką nie zdradzała żadnych szczegółów w tej sprawie, ale z nieoficjalnych informacji wiadomo, że filmowcy spędzili tu kilka dni.
Lubelski skansen nie po raz pierwszy zamienił się w plan filmowy. W przeszłości powstawały tu m.in. „Bitwa Warszawska 1920” Jerzego Hoffmana i „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego. Ostatnio powstawały tu natomiast zdjęcia do najnowszego serialu kostiumowego TVP „Matylda”. Jego twórcy pod koniec września mają natomiast pojawić się z kamerami na Starym Mieście w Lublinie.