• Media obiegła informacja o rzekomym przecieku pytań z wtorkowego testu gimnazjalnego. Pytania miały się pojawić w Internecie dzień przed testem. Czy to może oznaczać, że egzamin będzie nieważny?
- Myślę, że nie. Jak sam pan powiedział, to tylko rzekomy przeciek. Centralna Komisja Egzaminacyjna już wyjaśniła tę sprawę. Jej dyrektor zapewnił, że do przecieku nie doszło, a wpisy na forach internetowych są zwykłymi "strzałami”, które akurat się sprawdziły.
• Taki przeciek jest w ogóle możliwy?
- Począwszy od drukarni, przez pocztę, aż po szkoły, testy są przez cały czas bardzo dokładnie zabezpieczone i pilnowane. Każdy arkusz jest oklejony specjalnymi naklejkami, które uniemożliwiają jego otwarcie, jest włożony w szczelnie zamkniętą folię i razem z innymi arkuszami jest transportowany w zamykanych pudełkach. Do każdej szkoły trafia określona, precyzyjnie wyliczona liczba testów, z której dyrektorzy są potem rozliczani. Nic nie może się zawieruszyć albo zginąć.
• Czyli gimnazjaliści mogą być spokojni?
- Zdecydowanie tak. Egzaminy, które pisali w tym tygodniu są ważne. Zostaną sprawdzone i ocenione. Teraz muszą już tylko czekać na połowę czerwca, kiedy poznają wyniki.
Pytał Miłosz Bednarczyk