W przyszłym roku Tour de Pologne ominie województwo lubelskie. Organizatorzy największej imprezy kolarskiej w Polsce nie wykluczają jednak zorganizowania innego wydarzenia w naszym regionie.
W piątek podsumowano lubelską część tegorocznego Tour de Pologne. Przez Lubelskie przebiegały trasy trzech etapów. Pierwszy po starcie z Kielc zakończył się w Lublinie. Drugiego dnia kolarze pokonali odcinek z Chełma do Zamościa. Trzeci etap wystartował w Kraśniku. Warto podkreślić, że impreza gościła w naszym regionie po raz drugi z rzędu. Na tym jednak na razie koniec.
- Jak sama nazwa wskazuje, jest to wyścig dookoła Polski i nie możemy cały czas rozgrywać go w jednym miejscu. Na pewno w przyszłym roku nie przyjedziemy do województwa lubelskiego, zrobimy sobie krótką przerwę – mówi dyrektor generalny TdP Czesław Lang.
Już wcześniej ogłoszono, że przyszłoroczny tour rozpocznie się w Poznaniu, gdzie zlokalizowane będą start i meta pierwszego etapu. Przebieg kolejnych nie jest jeszcze znany. Trasa jest jeszcze ustalana, ale możemy już być pewni, że ominie województwo lubelskie.
- Nie jest powiedziane, że nie przyjedziemy do państwa z inną propozycją, może klasycznego wyścigu jednodniowego. Rozmawiamy o tym z samorządami, prezydenta Lublina i Chełma. Na razie mówimy tylko o projekcie, ale chcielibyśmy tu taj zostać z imprezą – mówi Lang.
- Tour de Pologne to impreza, która promuje przede wszystkim Polskę. My mogliśmy zaprezentować przepiękne tereny województwa lubelskiego wspólnie z zaangażowaniem samorządowców. Powiśle, Roztocze, Chełm, Zamość, Lublin, Janów Lubelski czy Kraśnik mogły pokazać swoje najpiękniejsze walory. To jedna z najważniejszych imprez promujących region lubelski w ostatnim dziesięcioleciu i uważamy ją za olbrzymi sukces marketingowy – przekonuje Michał Mulawa, wicemarszałek województwa lubelskiego.
Za tę promocję trzeba było jednak zapłacić. Tylko samorząd województwa przekazał na ten cel 783 tys. zł. 325 tys. zł firmie Lang Team zapłacił Lublin, a Chełm i Zamość – po 150 tys. zł. Taką samą kwotę – zrzucając się po połowie – wyłożyły Urząd Miasta Kraśnik i kraśnickie starostwo. Do wyścigu dorzuciły się także mniejsze miasta, na terenie których znajdowały się premie lotne, m.in. Hrubieszów, Nałęczów i Kazimierz Dolny. W tych przypadkach były to kwoty rzędu 10-30 tys. zł.
Podczas piątkowego spotkania organizatorzy TdP przedstawili wyniki badania marketingowego przeprowadzonego przez firmę Pentagon Research. Wynika z nich, że bezpośrednio w miejscach startu i mety oraz na trasach kolarzom kibicowało w sumie 4 mln osób. Telewizyjne transmisje oglądało średnio ponad 700 tys. widzów. Wartość ekspozycji marek sponsorów wspierających tegoroczną edycję wyścigu wyniosła 292 mln zł.