Znicze i wieńce pojawiły się od piątku na przejściu dla pieszych na ul. Kunickiego. Mają przypominać o tragicznym wypadku, jaki wydarzył się tego dnia przed południem. Jadący dostawczym citroënem potrącił na przejściu 52-letniego mężczyznę. Pieszy zmarł po przewiezieniu do szpitala. - Badamy okoliczności wypadku - mówi podinsp. Andrzej Kołodziej, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Lublinie. - Na razie nie wiemy, kto zawinił.
Ulica Kunickiego jest pod stałym nadzorem policji. Funkcjonariusze systematycznie ustawiają się na tej ulicy z radarem. Niemal codziennie pojawia się na niej także fotoradar. Niestety - również niemal codziennie mieszkańcy tej ulicy słyszą pisk hamulców. Według policjantów nie zawsze są winni kierowcy. W połowie przypadków piesi sami stwarzają niebezpieczeństwo potrącenia. - Gdyby wszyscy stosowali się do przepisów, nie byłoby aż tylu tragedii - mówi A. Kołodziej. - Po raz kolejny apeluję o rozsądek i rozwagę. Pamiętajmy, że w pobliżu przejść dla pieszych zawsze należy jechać ze zdwojoną ostrożnością. Pieszy z kolei nie może nagle wtargnąć pod przejeżdżający samochód