- Potencjał ludzki to nasza mocna strona – zapewnia rektor uczelni. Nagrodzeni jednak zgodnie przyznają, że nie robią tego dla wyróżnień.
Podczas uroczystości na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej zostały wręczone medale za długoletnią służbę, Brązowe, Srebrne i Złote Krzyże Zasługi oraz medale Komisji Edukacji Narodowej. W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy uroczystego nadania odznaczeń dokonał wojewoda lubelski Lech Sprawka. Wśród docenionych jest kadra naukowo-badawcza i dydaktyczna, oraz pracownicy zajmujący się administracją.
- Pracuję dla studentów i dla nauki, absolutnie nie dla wyróżnień. Zawsze dla mnie najważniejsza jest taka praca organiczna, żeby coś po sobie zostawić. Przez te wszystkie lata starałam się, żeby wydział jak najbardziej skorzystał z mojej pracy – mówi odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi prof. Anna Deryło-Marczewska, dziekan Wydziału Chemii, która z uczelnią związana jest od 45 lat.
Z kolei dla dr hab. Tomasza Momota z Instytutu Muzyki na Wydziale Artystycznym Złoty Krzyż Zasługi jest szczególnym wyróżnieniem i motywacją do dalszej pracy:
- Po wykładach często spotykam się ze studentami na próbach w różnych konfiguracjach – począwszy od duetów, a skończywszy na orkiestrze. Mam też możliwość reprezentować nasz uniwersytet w innych miastach w Polsce – ostatnio graliśmy w Łodzi, często też w Warszawie. Cieszę się, że mam bardzo dobry kontakt z młodymi ludźmi i że oni chętnie podejmują wyzwania muzyczne. W ten sposób służymy całej Lubelszczyźnie – przyznaje Momot.
W uroczystym nadaniu odznaczeń państwowych i resortowych uczestniczył rektor uczelni prof. Radosław Dobrowolski, który nie kryje zadowolenia ze swoich współpracowników:
- Kadrę mam znakomitą. Symboliczne uhonorowanie pracowników to docenienie ich zaangażowania i pracy. W każdej dużej grupie ludzi różne osobowości i charaktery zderzają się ze sobą, ale potencjał ludzki to nasza mocna strona.